Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przed Bartoszem Kapustką teraz zaczynają się schody

Rozmawiał Jacek Żukowski
Bartosz Kapustka to największy skarb Cracovii, klub może na nim nieźle zarobić w przyszłości
Bartosz Kapustka to największy skarb Cracovii, klub może na nim nieźle zarobić w przyszłości Fot. Michał Gąciarz
Rozmowa z CEZARYM KUCHARSKIM, który jest menedżerem 18-letniego utalentowanego zawodnika Cracovii.

- Był Pan zaskoczony powołaniem Bartosza Kapustki do reprezentacji Polski?
- Parę miesięcy temu przewidziałem, że dostanie powołanie. W naszej lidze Bartek wyróżnia się. Jest ciekawym, perspektywicznym piłkarzem. Spodziewałem się więc, że to wydarzenie nastąpi. Wiadomo, że mecz eliminacji poprzedza zgrupowanie, można piłkarza zobaczyć przez dłuższy czas. Nie sądziłem jednak, że stanie się to przed meczem z Niemcami.

- Mówi Pan o tym, że zawodnik wyróżnia się. Jakie są jego najlepsze strony?
- Bartek jest kreatywnym piłkarzem. Dosyć dobrze zaawansowanym technicznie, nieźle antycypuje grę. Potrafi i podać, i strzelić. Ma potencjał. To nie jest piłkarz już gotowy, ale z nadziejami na przyszłość.

- Jak Pan widzi jego przyszłość? Jaki ma Pan pomysł na jego dalszą karierę?
- Chciałbym doprowadzić Bartka do znaczącej pozycji. Jego przyszłość, nie ukrywajmy tego, jest za granicą. Chciałbym, by znalazł się w dobrym zachodnim klubie. Poważne wyzwania dopiero się zaczynają. Trzeba być cierpliwym. Każdy agent chciałby, by piłkarz, którego reprezentuje, trafił do jak najlepszego klubu, by kariera była prowadzona w sposób odpowiedni do skali talentu.

- Przyszłość to szerokie pojęcie. Czy ta najbliższa związana jest z jego wyjazdem? Czy gdy wygaśnie kontrakt w zimie 2016 roku, on wyjedzie z kraju?
- Rozmawiamy z klubem na temat nowego kontraktu.

- Jeśli miałby być w Cracovii, to jak długo?
- To jest trochę wróżenie z fusów. Jesteśmy w tej chwili w sytuacji zadowalającej. Zadebiutował w reprezentacji, strzelił bramkę w debiucie, jak Robert Lewandowski. To też najbardziej niebezpieczna dla piłkarza sytuacja - zadowolenia, satysfakcji. Musi iść do przodu. Najwięcej zależy od Bartka, od jego rozwoju. Nie mówiłbym pół roku, rok, dwa. To jest nie do przewidzenia.

- Jest więc realna szansa, że zostanie w "Pasach" dłużej niż do zimy przyszłego roku?
- Ani ja, ani Bartek, ani tym bardziej Cracovia nie ma ciśnienia, by jak najszybciej Bartka sprzedawać. Trzeba być w stu procentach pewnym odnośnie momentu podjęcia decyzji. Być może okaże się, że w grudniu 2016 roku będzie za wcześnie, ale może się okazać, że to będzie dobry moment na sprzedaż.

- Lewandowski przeszedł fajną drogę, ze Znicza Pruszków do Lecha, w którym zdobył mistrzostwo Polski i potem trafił do Niemiec. Czy to jest wzorcowa droga dla Bartka - trafić do topowego klubu w kraju, a potem wyjechać na Zachód, niekoniecznie do Niemiec?
- W przypadku Bartka jest inna sytuacja. Robert przechodził z zespołu I-ligowego do ekstraklasy. A Bartek gra w zespole, który gra o wysokie cele, ma ugruntowaną pozycję, jest w najwyższej klasie rozgrywkowej. Wiem, że z Cracovii ciężko jest odejść do czołowego klubu w Polsce. Być może taka droga byłaby dobra, gdyby odszedł np. do Legii czy Lecha. Ale może Cracovia ma takie ambicje, by konkurować z tymi najlepszymi drużynami. Potrzeba czasu i obserwacji, jak Bartek zareaguje na to wyróżnienie, które go ostatnio spotkało. Schody dla niego dopiero się zaczynają. Oczekiwania wobec niego będą coraz wyższe.

- A bierze Pan pod uwagę jego wcześniejsze odejście z Cracovii, przed upływem obecnego kontraktu?
- Trzeba reagować na to, co się dzieje i nie wykluczam żadnej sytuacji. Nie ma się co ograniczać. Trzeba poczekać, jak będzie wyglądał na boisku. Jeśli będzie spełniał oczekiwania, to potencjalni kupcy się zjawią.

- A jaka jest jego cena rynkowa w tym momencie?
- Trudno powiedzieć. Cracovia będzie wyceniać go jak najwyżej, nie chcę spekulować. Nie potrafię powiedzieć.

- Były zapytania ze strony Belgów, którzy oferowali ponoć 400 tysięcy euro, Legia dawała milion złotych. Można przyjąć, że kwota ewentualnego transferu byłaby wyższa.
- Myślę, że tak. Wyższe kwoty wchodzą w grę.

- Ma Pan pod swoimi skrzydłami także Michała Żyrę z Legii. Czy Bartek może obrać podobną drogę jak on?
- Reprezentuję wielu piłkarzy. Wiele zależy od szczęścia, kontuzji. Należy brać doświadczenie z różnych stron, ale każdy piłkarz jest inny, trzeba podchodzić do każdego indywidualnie.

- Która liga byłaby najbardziej odpowiednia dla Bartka? Mateusz Klich odchodził z Cracovii, ale chyba nie wybrał najlepiej, przenosząc się do Bundesligi.
- Nigdy nie patrzę na ligi, ale na zespół, pracę trenera. To jest kluczowe. Liga nie jest istotna, ważny jest klub. Piłkarze, którzy w nim występują, perspektywy. Jeśli Mateusz trafiłby do innego klubu niemieckiego, to być może jego kariera potoczyłaby się inaczej. U Felixa Magatha te szanse były małe.

- Czy Bartka można porównać do piłkarzy, których ma Pan pod swoją kuratelą, gdy byli w jego wieku?
- Nie zastanawiałem się nad tym. Każdy piłkarz jest inny, ma różne cechy, mentalność. Bardzo chciałbym, żeby przy moim udziale stał się podstawowym zawodnikiem reprezentacji.

Zostanie w "Pasach"
Bartosz Kapustka ma ważny kontrakt z Cracovią do końca grudnia przyszłego roku. Trwają negocjacje dotyczącej ewentualnej nowej umowy. - Rozmawiamy - potwierdza Jakub Tabisz, wiceprezes Cracovii. - Na pewno przez najbliższy rok Bartek będzie grał w Cracovii. A kiedy podpiszemy kontrakt? Tego nie wiem.
Zawodnik nie ma w umowie kwoty odstępnego, więc Cracovia może żądać sporych pieniędzy. Interesował się nim Standard Liege. Niedawno ofertę wysłała Legia Warszawa, która dawała milion złotych. - Oferowano śmieszne pieniądze - kwituje Tabisz. (ŻUK)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski