Przed nami I Myślenicki Dzień Bliźniaka. Obchody odbędą się w ośrodku kultury

Spotkanie odbędzie się w plenerze (przed budynkiem MOKiS) lub - jeśli pogoda nie dopisze - wewnątrz budynku. Na czas wspólnego świętowania (godz. 10-12) zaplanowano różne atrakcje.
Najmłodsi będą mogli wziąć udział w spotkaniu z Akademią Wyobraźni, a nieco starsze dzieci będą miały możliwość zajrzeć do Otwartej Pracowni Plastycznej i Muzycznej. Dla wszystkich zaśpiewa chór Hura pod dyrekcją Magdaleny Starzec.
Mile widziane są przebrania, a autorzy najlepszych będą wyróżnieni. Spośród fotografii sprzed lat przyniesionych przez bliźnięta (tu prośba do nich o zabranie ich na spotkanie) zostanie wybrana najzabawniejsza. Pamiątkowa „rodzinna” fotografia zostanie też wykonana na miejscu.

Bliźniaki są niewątpliwie osobami wyjątkowymi. To dwie osoby, która pasują do siebie jak puzzle i jak puzzle idealnie się uzupełniają. Więź, która je łączy jest trudna do opisania. Mówię to jako mama bliźniaczek, które w bardzo wczesnym dzieciństwie, oprócz zwykłego o języka zrozumiałego dla mnie i innych, miały… swój własny, którym porozumiewały się miedzy sobą. Wychowanie bliźniąt to ogromne wyzwanie, bo ubierając je tak samo, co robi wielu rodziców, trzeba cały czas pamiętać o ich odrębności i indywidualności i pielęgnować ją. To też oczywiście podwójna ilość pracy. Dość powiedzieć, że kiedy spacerowałam z podwójnym wózkiem i spotykałam inną mamę lub innego tatę też z bliźniakami witaliśmy się żartobliwym „współczuję”. Nie zmienia to faktu, że wszystkim życzę bliźniąt, bo to podwójne szczęście – mówi Dorota Ruśkowska, która poprowadzi I Myślenicki Dzień Bliźniąt.

Maciej Skowronek z Myślenic jest tatą bliźniaków a pomysł wspólnego świętowania Dnia Bliźniaka podoba mu się na tyle, że nadzieję, iż na jednym spotkaniu się nie skończy i stanie się to imprezą cykliczną.

Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że rzadko się zdarza, aby mijające się na ulicy rodziny z bliźniakami nie zagadnęły do siebie, albo przynajmniej nie wymieniły uśmiechów. Dlatego uważam, że to dobra okazja, aby się spotkać w gronie osób, które łączyć coś. Tym jest to ciekawsze, bo nie jest to np. wspólna pasja, ale coś na co nie mieliśmy wpływu, a dodatkowo jest stosunkowo rzadkie. Ale też nie tak bardzo rzadkie, bo sam w swoim bliskim otoczeniu znam co najmniej kilka par bliźniąt. Takie spotkanie to też okazja do to rozmowy, wymiany doświadczeń, co jest ważne szczególnie dla młodych rodziców - mówi.