Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przed obozem

dw
17 zdobytych punktów, ujemny 26-36 bilans bramkowy oraz w efekcie 14 lokata w tabeli grupy wschodniej IV ligi - oto bilans po rundzie jesiennej Malineksu Kobylanka. Zespołu z podgorlickiej miejscowości, który po raz pierwszy w swej historii występuje w tej klasie rozgrywkowej.

Ligowcy przed rewanżami: Malinex Kobylanka

   Wspomniane dokonania (składa się na nie również zwycięstwo wywalczone w rozegranym jeszcze jesienią awansem spotkaniu z Huraganem Waksmund) nie mogą być absolutnie żadnym gwarantem spokojnej wiosny. W klubie nikt nie zamierza udawać, że wszystko jest w porządku i że spadek drużynie nie zagraża. Wręcz przeciwnie, zarówno zawodnicy, jak i zarząd, a także kadra szkoleniowa wiedzą doskonale, że już za niewiele ponad miesiąc rozpocznie się prawdziwa batalia o zachowanie czwartoligowego bytu.
   - Mamy za sobą zaledwie jedną grę kontrolną z nowosądeckim Startem - mówi kierownik drużyny Maciej Starczyński. - Przegraliśmy 0-1, ale ten mecz właściwie nie powinien się odbyć. Toczony był bowiem w Krygu w anormalnych warunkach, przy huraganowym wietrze. Dlatego do wyniku nie przywiązujemy właściwie żadnej wagi. Już w sobotę w Muszynie zmierzymy się z tamtejszym Popradem, a w przyszły piątek piłkarze rozpoczną tygodniowy obóz dochodzeniowy.
   Wedle informacji Starczyńskiego, w zespole nie będzie personalnej rewolucji. Z Cracovią przez jakiś czas trenował najlepszy napastnik Robert Drąg, ale nie "załapał" się do pierwszego składu "pasów" i uznając, że występy w rezerwie tego klubu go nie interesują, powrócił do Kobylanki. Na jakiś czas na powrót związał się z Malineksem Bogusław Wszołek. Wszystko wskazuje wszak na to, że nad sportowe sukcesy przedłoży pracę w Austrii.
   - Na oku mamy dwóch, trzech piłkarzy z niższych klas rozgrywkowych, ale o ich przydatności zadecyduje jutro po sparingu trener Krzysztof Winiarski - kontynuuje kierownik. - Dziś mogę tylko powiedzieć, że wspomniani gracze na 60 procent pozostaną u nas. Nazwisk wolałbym na razie nie podawać (z naszych źródeł wynika, że chodzi m. in. o Sromka z nowosądeckiego Startu oraz Bajdela, mającego za sobą występy m. in. w Sandecji, Dunajcu i Popradzie Muszyna - przyp. d. w.). Nie ukrywam, że najbardziej zależy nam na wzmocnieniu linii obrony oraz środka pola. Pogodziliśmy się bowiem ze stratą Janusza Szury. Zawodnik ten studiuje w Katowicach i z najprawdopodobniej zagra wiosną w tamtejszym Górniku MKS.
   Dodajmy, że do kadry pierwszego zespołu dokooptowano kilku najzdolniejszych juniorów, w tym bramkarza Łukasza Karpa oraz jego imiennika, rozgrywającego Luksę. (dw)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski