Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przedsiębiorca z sukcesem/przedsiębiorstwo z sukcesem: Andrzej Dębowski/Szewc

Arkadiusz Maciejowski
Andrzej Dębowski w swoim zakładzie
Andrzej Dębowski w swoim zakładzie fot. ANDRZEJ BANAŚ
Rzemiosło. Naprawą obuwia zajmuje się od blisko 40 lat. Swój pierwszy zakład przejął po ojcu jeszcze w latach 70. ubiegłego wieku. Teraz rodzinne tradycje przekazuje swoim dzieciom.

Andrzej Dębowski ma dziś 62 lata. Jak sam zaznacza, historia rodzinnego przedsiębiorstwa rozpoczęła się jeszcze przed drugą wojną światową. – Już w 1935 roku wujek otworzył przy ul. Sławkowskiej salon obuwia. Jednak w czasie wojny hitlerowcy wywieźli go do obozu koncentracyjnego i __tam zginął, dlatego moi rodzice przejęli działalność – wspomina. Sam przejął zakład od ojca w połowie lat 70. ubiegłego wieku.

Mój tata się rozchorował no i po prostu na __mnie spadł obowiązek poprowadzenia rodzinnego biznesu – zaznacza Andrzej Dębowski. Mimo że nie uzyskał szewskiego wykształcenia, nie miał większych problemów w nowym zawodzie.

– _Z wykształcenia jestem elektronikiem. Dużo pomogło mi jednak to, że często podpatrywałem tatę podczas pracy, czasem też pomagałem, więc pewne umiejętności zdobyłem już wcześniej – _przyznaje. I zaznacza, że oczywiście gdy przejął już zakład, zdobył także odpowiednie kwalifikacje zawodowe.

Najpierw zdałem w izbie rzemieślniczej egzamin czeladniczy, potem zdobyłem tytuł mistrza obuwnictwa i szczerze uważam, że powinny wrócić zasady, że tylko wykwalifikowani fachowcy mogą wykonywać określone __zawody. To zdecydowanie podniosłoby jakość świadczonych usług – uważa Dębowski.

Obecnie krakowski mistrz obuwnictwa wraz ze swoimi dziećmi w stolicy Małopolski posiada aż sześć zakładów m.in. przy ulicy Berka Joselewicza 22. Prowadzi w nich naprawę butów, ale także torebek.

Nie da się jednak ukryć, że mamy pewnie ponad 70 procent mniej klientów niż jeszcze chociażby 10 lat temu. Po prostu rynek tak został zalany marnej jakości, ale tanimi chińskimi butami, że ludziom z __reguły nie opłaca się ich naprawiać – przyznaje Andrzej Dębowski. – Jeśli już ktoś decyduje się reperować obuwie, to tylko takie, za __które zapłacił naprawdę kilkaset złotych – dodaje pan Andrzej. I zaznacza – co znamienne – że zdecydowaną większość jego klientów stanowią kobiety. Zdarza mu się nawet, że przychodzą do niego starsze panie z butami, które... robił jeszcze jego ojciec, ponad trzydzieści lat temu.

Kiedyś bowiem buty kosztowały tyle, ile wynosiła jedna średnia pensja. Były jednak robione w tak fachowy sposób, że potrafiły przetrwać właśnie nawet kilkadziesiąt lat. Teraz też można trafić na dobre np. skórzane buty, ale nie można się łudzić, że będą kosztować np. poniżej 100 zł – uważa Andrzej Dębowski. Ubolewa również, podobnie jak większość krakowskich rzemieślników, nad upadkiem szkolnictwa zawodowego.

Wiem, że wielu powtarza to już w kółko, ale wciąż zbyt powoli ta wiedza dociera przede wszystkim do rodziców, że szkoły zawodowe naprawdę się zmieniły i są szansą dla młodzieży, dając konkretny zawód i __umiejętności – dodaje.

Wskazuje również, podając chociażby swój przykład, że rzemiosło może być szansą dla kilku pokoleń. – To naprawdę szczęście, gdy można przekazać swój zakład dzieciom, zapewnić im pracę, dać im możliwość zarobku. Pewnie, że czasy dla tradycyjnego rzemiosła są trudne, ale wierzę, że się to w końcu zmieni. Pomoże w tym na pewno wspominany rozwój szkolnictwa zawodowego i __przydałyby się większe ulgi podatkowe dla małych przedsiębiorców – kwituje Dę-bowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski