Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przedsiębiorca z sukcesem/Przedsiębiorstwo z sukcesem: Maciej Zając/kuśnierz

Arkadiusz Maciejowski
Maciej Zając kontynuuje rodzinne tradycje sięgające 1928 r.
Maciej Zając kontynuuje rodzinne tradycje sięgające 1928 r. fot. archiwum
Rzemiosło. Maciej Zając dumny jest z tego, że kontynuuje tradycje rodzinne. Pierwszy zakład garbarski otworzył jego dziadek – Józef – już w 1928 roku, czyli ponad 85 lat temu.

– _To były bardzo ciężkie czasy. W dodatku w 1939 r. wybuchła wojna. Dziadek zaangażował się w pomoc Armii Krajowej _– wspomina Maciej Zając. _– Po wojnie nie było jednak łatwiej. Stracił możliwość prowadzenia firmy, a jego zakład został przekształcony w duże państwowe przedsiębiorstwo _– dodaje. I właśnie do niego trafił jego ojciec, również Józef.

Tata przekazywał nam swoją wiedzę _– przyznał rzemieślnik. – Pobierałem praktyki także u krakowskich kuśnierzy na ul. Floriańskiej, a pracowałem również w zakładach garbarskich w __Krakowie _– opowiada. W pewnym momencie postanowił zaryzykować i otworzyć własną firmę. Data inauguracji jego pierwszego zakładu kuśnierskiego jest historyczna – 13 grudnia 1981 roku. Wtedy też wprowadzony został w Polsce stan wojenny.

Na początku zajmował się głównie szyciem futer. – Na początku lat 80. minionego stulecia było na nie ogromne zapotrzebowanie. Futro kojarzyło się wtedy z __czymś luksusowym, było niczym posiadanie dziś sportowego samochodu. Niestety, to postrzeganie skończyło się już jakiś czas temu – twierdzi rzemieślnik. Zaznacza, że aby przetrwać, musiał otwierać się na potrzeby klientów. _– Musiałem stać się „złotą rączką”. Zajmowałem się nie tylko szyciem, ale także przeróbkami różnej odzieży _– przyznaje właściciel zakładu znajdującego się przy ul. Reja w Myślenicach.

– _Dużo złego zrobił kryzys gospodarczy. Wielu ludzi nie stać teraz na kupowanie nowych rzeczy, tylko coraz częściej decydują się na reperowanie lub właśnie przerabianie np. starych kurtek. I ja tym właśnie się trudnię – _dodaje.

Rzemieślnik przyznaje, że – jako jedyny z synów Józefa Młodszego – przekazał synowi tajniki swojego fachu, który jest już czwartym pokoleniem kontynuującym tradycje rodzinne.

Maciej Zając ubolewa najbardziej nad tym, że kuśnierstwo wymiera. – Szkolnictwo zawodowe jest praktycznie fikcją, a prawdziwi rzemieślnicy powoli odchodzą z tego świata i nie mają komu przekazywać swojej wiedzy. Niedługo efekt będzie taki, że już nie będziemy mieli w naszym kraju fachowców z __wielu dziedzin – alarmuje kuśnierz z Myślenic. I podkreśla, że w ratowanie zanikających zawodów muszą włączyć się władze państwowe.

_– Rzemieślnicy powinni otrzymać pomoc w prowadzeniu działalności, np. w postaci różnych ulg. Może w ten sposób ich zakłady przestałyby padać, przegrywając konkurencję z wielkimi fabrykami. Trzeba ratować wymierające zawody – _dodaje Maciej Zając.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski