Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przedsiębiorcy wspólnie mogą zdziałać więcej

Maciej Hołuj
Spotkanie przedstawicieli IGZM ze starostą myślenickim
Spotkanie przedstawicieli IGZM ze starostą myślenickim fot. Maciej Hołuj
Przedsiębiorczość. Izby gospodarcze z powiatu myślenickiego chcą zaistnieć nie tylko na forum lokalnym.

Na terenie powiatu myślenickiego działają obecnie trzy izby gospodarcze: Izba Gospodarcza Dorzecza Raby w Dobczycach, Sułkowicka Izba Gospodarcza oraz Izba Gospodarcza Ziemi Myślenickiej. Należy do nich ponad czterysta podmiotów gospodarczych. Jak sobie radzą dzisiaj, co proponują swoim członkom i jaka może być ich przyszłość?

Pomagać przedsiębiorcom
Taki główny cel deklaruje każda z wyżej wymienionych izb. I cel ten, z lepszym czy gorszym skutkiem, realizuje. - Należący do naszej izby przedsiębiorca może liczyć na to, że nie zostanie sam z problemem natury ekonomicznej czy prawnej - mówi Tadeusz Sawicki, prezes IGZM. - Podpisaliśmy umowę z prawniczką, która pełni dyżury w biurze izby i jest do dyspozycji przedsiębiorców udzielając porad bezpłatnie. Jeśli zachodzi taka konieczność, zarząd izby podejmuje kroki zmierzające do rozwiązania trapiącego przedsiębiorcę problemu.

Nie dać się wykluczyć
Kilka dni temu prezesi oraz wiceprezesi trzech działających na terenie powiatu myślenickiego izb złożyli swoje podpisy pod aktem założycielskim Stowarzyszenia Małopolskie Porozumienie Organizacji Gospodarczych. Stowarzyszenie ma za zadanie obronę interesów przedsiębiorców, działających na terenie Małopolski, w szerszym spektrum, nie tylko lokalnie. - Nie mogliśmy nie znaleźć się w gronie piętnastu innych izb podpisujących się pod aktem założycielski - twierdzi Tadeusz Sawicki. - Nieobecność wiązałaby się bowiem z wykluczeniem izby z prac zmierzających do poprawy sytuacji przedsiębiorców.

Z ramienia Izby Gospodarczej Dorzecza Raby umowę podpisali: Maria Brożek i Ryszard Litworowski (prezes dobczyckiej izby została także wybrana na wiceprezesa Stowarzyszenia Małopolskie Porozumienie Organizacji Gospodarczych); Sułkowicką Izbę Gospodarczą reprezentowali: prezes Stanisław Biernat i wiceprezes Janusz Strzeboński, natomiast Izbę Gospodarczą Ziemi Myślenickiej jej prezes Tadeusz Sawicki i jeden z czterech wiceprezesów Wiktor Kielan.

Program lojalnościowy
Izby walczą o ulgi dla przedsiębiorców, bonifikaty i promocje. Sułkowicka Izba Gospodarcza podpisała kilka lat temu umowę z dużą firmą ubezpieczeniową, uzyskując dla swoich członków 20-procentową bonifikatę na ubezpieczenia komunikacyjne i majątkowe. Izba Gospodarcza Ziemi Myślenickiej wprowadziła w życie autorski program lojalnościowy pod hasłem "Południe się rozwija". Polega on na tym, że zrzeszeni izby przedsiębiorcy deklarują, iż zakupy i usługi nabywać będą w firmach należących do izby. Program oparty jest na specjalnie przygotowanych kartach magnetycznych, po okazaniu których realizowana jest usługa czy sprzedaż z wcześniej zadeklarowanym upustem. - Do programu przystąpiło ponad siedemdziesiąt firm ze 130, które zrzeszone są w naszej izbie - uważa Wiktor Kielan, wiceprezes IGZM.

Izby a samorząd lokalny
Niezwykle ważnym zagadnieniem w funkcjonowaniu izb jest ich relacja z lokalnym samorządem. Różnie z tym bywało i różnie jest. Sułkowicka Izba Gospodarcza dwukrotnie wystąpiła podczas wyborów samorządowych przeciwko burmistrzowi Sułkowic Piotrowi Pułce i jej relacje z urzędującym włodarzem nie są, mówiąc delikatnie, najlepsze. Wprawdzie sam Piotr Pułka deklaruje, że jest otwarty na rozmowy, ale do takich rozmów wciąż nie dochodzi. Izba Gospodarcza Ziemi Myślenickiej również ma za sobą epizod związany z wyborami, kiedy to kilka lat temu wystawiła Wiktora Kielana jako swojego kandydata na burmistrza Myślenic. Dzisiaj władze izby starają się odbudować wzajemne zaufanie i dobre relacje pomiędzy swoimi członkami a burmistrzem Myślenic i starostą myślenickim. Zorganizowano dwa spotkanie z władzami gminy i powiatu, podczas których lody zostały przełamane. Wygląda jednak na to, że potrzeba jeszcze trochę czasu na zmiany. Kierunek jest jednak dobry.

Izby w swoim środowisku
Działalność izb zatacza szersze kręgi. I tak IGZM od dwóch lat czynnie uczestniczy w akcji "Szlachetna Paczka", zaś Izba Gospodarcza Dorzecza Raby od kilku lat jest głównym organizatorem Dni Dobczyc. - Nie możemy i nie chcemy zamykać się tylko we własnym kręgu. Izba gospodarcza, jeśli chce zaistnieć w świadomości ludzi, musi wychodzić naprzeciw ich potrzebom - twierdzi Tadeusz Sawicki.

Stosunek samych przedsiębiorców do działalności izb jest różny. Jedni chwalą sobie przynależność, inni nie. - Izby gospodarcze są potrzebne - mówi jeden z przedsiębiorców, którego firma należy do IGZM, a który prosił o zachowanie anonimowości. - Jesteśmy silniejsi w grupie, niż pojedynczo. Inny przedsiębiorca rozważa wypisanie swojej firmy z listy członków izby. - Żadne profity nie wypływają dla mojej firmy z tej przynależności, zatem opuszczam szeregi izby - twierdzi.

Tadeusz Sawicki nie pochwala takiej postawy. - Nigdy nie wiadomo, kiedy izba może się przydać, nie namawiam do podejmowania pochopnych decyzji. Im będzie nas więcej, tym mocniejszy będzie nasz głos. A o to przecież chodzi.

Ostatnio myślenicka izba interweniowała w sporze, jaki powstał na linii burmistrz - członek izby. Chodzi o usunięcie z centrum miasta mobilnych budek z pieczywem. - Sprawa nie jest prosta, po stronie burmistrza stoi prawo uchwalone przez Radę Miasta, po stronie przedsiębiorcy - zdrowy rozsądek. Musimy działać dyplomatycznie i delikatnie - mówi Sawicki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski