MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Przedsiębiorcy zaufali bankom i stracili nawet 200 mld zł

Redakcja
Z problemem niekorzystnych dla naszych przedsiębiorców opcji będziemy się zmagać przez cały 2009 r. - uważa dr Paweł Karkowski, ekonomista, ekspert firmy doradczej GreenCapital. - Pierwsze takie umowy miały termin zapadalności w listopadzie ubiegłego roku, ostatnie będą zapadały nawet w 2010 roku - mówi dr Karkowski, który zbadał około sto przedsiębiorstw korzystających ze skomplikowanych instrumentów opcyjnych oferowanych przez banki.

FINANSE. We wszystkich przypadkach scenariusz był podobny

- Badałem głównie firmy o rocznych przychodach 30-40 milionów złotych. We wszystkich przypadkach scenariusz był podobny. Przedstawiciel banku proponował zarządowi firmy skomplikowany instrument pochodny w postaci struktury opcyjnej. Przedstawiał wyłącznie korzyści płynące z takiego zabezpieczenia kursowego. Mówił o zaletach opcji typu "put", która ma wyłącznie charakter zabezpieczający. Ostatecznie podpisywano również umowę na opcję typu "call", która ryzyko kursowe zrzucała na przedsiębiorstwo - mówi dr Karkowski. Dodaje, że transakcje, które obecnie wpędzają w kłopoty polskich eksporterów, dawały komuś zarobić. - Nie chcę być źle zrozumiany, ale bywało często tak, że analitycy bankowi publikowali prognozy sugerujące umacnianie się złotego. W tym samym czasie ich koledzy - dilerzy walutowi, odpowiadali na zagraniczny popyt na instrumenty pochodne wskazujące na oczekiwane osłabienie się złotego.
Kto zarabiał na opcjach, poza dilerami inkasującymi prowizję od transakcji? Zdaniem dr. Karkowskiego mogli to być klienci zagranicznych banków grający na osłabienie złotego. W efekcie mamy straty polskich przedsiębiorstw oraz straty działających w Polsce banków. Zyski zanotowali klienci banków zagranicznych i same zagraniczne instytucje finansowe, często spółki-matki działających w Polsce banków.
- Dilerzy oferujący opcje typu "call" wykorzystywali niewiedzę przedsiębiorców i ich zaufanie do banków - konkluduje dr Karkowski.
(DER)

Rozmawiamy ze ZBIGNIEWEM PRZYBYSZEM, właścicielem firmy, której opcje walutowe przyniosły straty, inicjatorem powstania Stowarzyszenia na rzecz Obrony Polskich Przedsiębiorstw

Ile mogły stracić polskie firmy na opcjach walutowych?
- Z naszych szacunków wynika, że nawet 200 miliardów złotych. Każda ofiara opcji mogła stracić średnio 20 milionów zł.
Pańskie szacunki znacznie odbiegają od innych, zwłaszcza Komisji Nadzoru Finansowego, która mówi o 15 mld zł. Czy te 200 mld zł to nie przesada?
- Problem opcji dopiero wychodzi na światło dzienne. Z każdym dniem będziemy poznawać nowe fakty. Do mnie, do stowarzyszenia, każdego dnia zgłaszają się nowi przedsiębiorcy wpuszczeni w opcje przez przedstawicieli banków.
Czy Pana firma także padła ofiarą opcji walutowych?
- Tak. Miałem takie umowy z Fortis Bankiem.
Jak właściciele polskich firm wchodzili w opcyjny interes? Czy wiedzieli w co grają?
- Nie wiedzieli. Nie byli informowani o wszystkim. Umowy były zawierane ustnie. Transakcje nie były spisywane - wszystko odbywało się przez telefon. Na papierze była tylko ogólna umowa ramowa na obsługę przez bank. W tej umowie zapisano, że każda ze stron ma prawo do nagrywania rozmów dotyczących transakcji i zleceń.
Czy te rozmowy zostaną teraz ujawnione?
- Te rozmowy to są dowody, że banki grały nieuczciwie - namawiały na opcje, mówiąc tylko o zyskach i pomijając ryzyko, a także przedstawiały fałszywy obraz kursu złotego. Chcemy teraz w sądach walczyć z bankami o ujawnienie telefonicznych transakcji. Problem w tym, że zanim procesy się rozpoczną, niektóre przedsiębiorstwa mogą zbankrutować.
Podobno banki proponują firmom zamianę niekorzystnych umów związanych z opcjami na długoterminowe kredyty...
- No tak, a później te złe długi - bo to będą złe długi - sprzedadzą innym inwestorom i w ten sposób może nastąpić przejęcie całych branż przez inwestorów spoza Polski. Opcje walutowe, które pozwalały zarabiać komuś za granicą, oraz ewentualna sprzedaż złych długów polskich przedsiębiorstw to ekonomiczna agresja na Polskę. Daliśmy się oszukać, bo nie mieliśmy pełnej wiedzy o instrumentach proponowanych przez banki. Ufaliśmy tym instytucjom, ale one zawiodły nasze zaufanie.
Rozmawiał Jacek Świder
[email protected]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Gadżety i ceny oficjalnego sklepu Euro 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski