Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przedstawiamy jednostkę OSP w Balicach

EKT
Fot. Archiwum OSP
Fot. Archiwum OSP
Zarząd:

Fot. Archiwum OSP

Bogusław Koza - prezes
Rafał Wilk - wiceprezes
Tadeusz Marchewczyk - naczelnik
Krzysztof Pacuła - skarbnik
Jan Frankowicz - sekretarz
Michał Mroziński - przewodniczący Komisji Rewizyjnej
Członkowie OSP:
Artur Bularz, Paweł Bularz, Adam Bulka, Jan Klima, Michał Kowalik, Marcin Marchewczyk, Piotr Marchewczyk, Marcin Pierzchała, Wiesław Pierzchała, Marcin Przygodzki, Bartłomiej Rybczyński, Grzegorz Rychliński, Grzegorz Wójtowicz,
Młodzieżowa Drużyna Pożarnicza
Arkadiusz Dziura, Patryk Kadula, Paweł Kaczorowski, Mariusz Kempa, Bartłomiej Piwowarczyk, Maciej Piwowarczyk, Damian Siekacz, Kamil Skowroński, Michał Zieliński.
Z HISTORII
OSP w Balicach (gm. Zabierzów) założył 100 lat temu ówczesny wójt wioski Jan Gajewski, który został jednocześnie prezesem i naczelnikiem. Do nowo utworzonej organizacji zapisało się 20 mężczyzn, którzy od razu zaangażowali się w działalność strażacką. W pierwszej kolejności zakupiono ręczną pompę i beczkę na wodę, umieszczoną na kołach. Do gaszenia pożarów wozili ją gospodarze posiadający konie, według umówionego harmonogramu. Warunki transportowania sprzętu poprawiły się, gdy w 1922 r. zakupiono wóz konny dostosowany do przewozu sprzętu i strażaków.
Wtedy też zakupiono dla druhów galowe mundury, w których występowali podczas różnych uroczystości. Ochotnicy byli w ciągłej gotowości bojowej; do akcji wyjeżdżali bardzo często, ponieważ w wiosce dominowały drewniane budynki, kryte strzechą. Wystarczyła niewielka iskra, żeby zaczęły płonąć, a ogień nader szybko się rozprzestrzeniał. Baliccy strażacy jeździli też często do gaszenia pożarów w okolicznych wioskach, bo najbliższa jednostka gaśnicza znajdowała się dopiero w Mnikowie. Jedną z największych akcji przed II wojną światową było gaszenie pożaru w Balicach w maju 1934 r., kiedy, mimo wytężonego wysiłku druhów, spłonęło dziesięć budynków mieszkalnych. Dwa lata później strażacy zakupili motopompę spalinową, która bardzo usprawniła akcje pożarnicze. Pomógł ją sfinansować ówczesny właściciel majątku książę Radziwiłł. Brakującą kwotę straż pożyczyła w kasie Stefczyka.
Baliccy druhowie nie zaprzestali swej działalności podczas okupacji i nadal jeździli do akcji. Zaraz po wyzwoleniu mieli ręce pełne roboty, gdy z zalanego lotniska wypompowywali wodę.
Z ŻYCIA ORKIESTRY
Powojenne czasy nie były łatwe, ale druhowie jakoś sobie radzili. Z uskładanych z zabaw pieniędzy zakupili nowe mundury dla wszystkich druhów. Od Instytutu Zootechniki kupili auto "gaz" i rozpoczęli budowę remizy, służącej im do dzisiaj. Jest za mała na ich potrzeby, ale bardzo zadbana. Druhowie modernizowali ją etapami od 2002 r. Na obchody stulecia dokończyli remont obiektu. Uroczystość połączyli z poświęceniem długo oczekiwanego wozu strażackiego marki renault. Wóz bojowy wyposażony jest w zbiornik na trzy tysiące litrów wody, autopompę i szybkie natarcie.
Druhowie nie narzekają na brak sprzętu, chociaż zawsze chcieliby mieć urządzenia najnowszej generacji. Najbardziej doskwiera im brak miejsca w remizie, której nie można rozbudować ze względu na zbyt małą działkę, na której powstała. - Ponad 50 lat temu, gdy była budowana, nikt nie myślał o zapleczu socjalnym. Wtedy druhowie cieszyli się, że mają własną siedzibę - mówi Bogusław Koza, prezes jednostki. Mimo ciasnoty wydzielili w obiekcie pomieszczenie socjalne z kabiną prysznicową i drugie, pełniące rolę świetlicy i biura.
W zeszłym roku druhowie wyjeżdżali prawie 40 razy najczęściej do palących się traw, zwłaszcza wiosną do neutralizacji szerszeni i do wypadków komunikacyjnych na autostradzie. Właśnie przy gaszeniu pożaru na tej drodze spędzili sylwestra, ale zdążyli wrócić na powitanie nowego roku.
(EKT)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski