Przedszkolaki mogą trafić do szkoły

Do przedszkola przy ul. Dekerta w Podgórzu uczęszczało 95 dzieci. Tydzień temu placówka spłonęła w pożarze. Teraz trzeba zapewnić miejsca dla przedszkolaków w okolicznych placówkach.

- Ostateczne decyzje dotyczące tego, gdzie trafią dzieci, jeszcze nie zapadły. Pod uwagę branych jest kilka lokalizacji, m.in. szkoła przy ul. Goszczyńskiego i przedszkole przy ul. Saskiej. Decyzje powinny być znane po 18 sierpnia - informuje Filip Szatanik, wicedyrektor Wydziału Informacji Urzędu Miasta Krakowa.

Maluchy mają trafiać do nowych placówek w swoich grupach, razem ze swoimi wychowawczyniami. Ze znalezieniem dla nich miejsc może być jednak problem. Do samorządowych placówek nie dostało się w tym roku 17,5 tys. dzieci w pierwszym etapie rekrutacji. Część miejsc zajęły im sześciolatki, które powinny pójść do szkoły: aż 901 z nich ma odroczenia od obowiązku szkolnego z poradni psychologiczno-pedagogicznych.

W dodatku przedszkole przy ul. Dekerta znajduje się na terenie Podgórza, gdzie był największy problem z wolnymi miejscami. Znajduje się tam sporo nowych osiedli (jak np. Ruczaj), na których mieszka wiele młodych rodzin, brakuje natomiast miejsc opieki nad dziećmi.

Filip Szatanik zapewnia jednak, że do 1 września wszystkie maluchy będą przyjęte do pobliskich placówek. Łatwiej będzie można znaleźć miejsca w oddziałach przedszkolnych funkcjonujących w szkołach, ponieważ tam było mniej chętnych.
Na razie nie wiadomo, ile będzie kosztować odbudowa przedszkola przy ul. Dekerta. Urzędnicy zlecą wykonanie ekspertyzy dotyczącej m.in. zakresu prac, jakie będzie trzeba wykonać, i ich kosztów.

Po obejrzeniu zniszczeń prezydent Jacek Majchrowski stwierdził, że najlepszym rozwiązaniem będzie wyburzenie i odbudowa budynku.

Wydział Edukacji nie otrzymał jeszcze od policji oficjalnej informacji o przyczynach pożaru.