Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przedwczesna zapowiedź śmierci płyty kompaktowej

Paweł Gzyl
Muzyka. Po raz pierwszy od ośmiu lat na polskim rynku muzycznym wzrosła sprzedaż nośników fizycznych. Tak wynika z opublikowanego właśnie raportu ZPAV za miniony rok

Polski showbiznes zanotował w ubiegłym sezonie wzrost zysków o blisko 7 procent w porównaniu do roku ubiegłego, osiągając wartość 348 mln zł.

Po raz pierwszy od 2008 roku odnotowano wzrost sprzedaży nośników fizycznych. Ten segment, który stanowi w Polsce ponad 80 proc. rynku, wzrósł o ponad 2 procent, osiągając poziom 279 mln zł - wynika z danych Związku Producentów Audio-Video.

- Cały czas płyta jest dobrym prezentem na święta, urodziny czy imieniny. Nie można przecież komuś podarować plików cyfrowych - śmieje się Piotr Prashil, właściciel sklepu Music Corner w Krakowie.

W jego sklepie sprzedają się najlepiej klasyczne gatunki muzyczne: jazz i rock. Szczególnym wzięciem cieszą się remasteryzowane reedycje płyt takich gigantów, jak Pink Floyd czy Led Zeppelin.

- Duże znaczenie ma fakt, że płyty kompaktowe ostatnio staniały. Wielkie koncerny ciągle prowadzą kampanie przecenowe swoich katalogów. Dzięki temu słynne albumy można kupić teraz nawet w cenach od 20 do 30 zł - wyjaśnia Piotr Prashil.

Obserwacje właściciela małego sklepu płytowego potwierdzają menedżerowie sieci salonów Empik. Od kilku lat sprzedaż muzyki utrzymuje się w niej na stabilnym poziomie.

- Sprzedaż płyt kompaktowych ma się całkiem dobrze i nie wróżymy "śmierci" fizycznym nośnikom. Fanom muzyki w dalszym ciągu zależy, żeby mieć krążek swojego idola na półce - podkreśla Radosław Lang, menedżer działu muzyki w Empiku.

Głównym nabywcą muzyki na kompaktach są w Polsce dorośli słuchacze, powyżej trzydziestki. Po prostu są przyzwyczajeni do fizycznego nośnika - krążka i okładki. Okazuje się, że dzięki nim przemysł fonograficzny może spać spokojnie.

- Podstawą sprzedaży płyt w naszej firmie jest nadal kompakt. To aż 90 procent - i wciąż rośnie. Mamy bardzo lojalnego odbiorcę, ponieważ w naszym katalogu znajdują się głównie wykonawcy rocka klasycznego i progresywnego oraz wszystkich odmian metalu - mówi Michał Wardzała, szef wytwórni Mystic.

Największe załamanie koniunktury na sprzedaż fizycznych nośników dźwięku miała miejsce pod koniec minionej dekady. Wtedy wydawało się, że śmierć płyty kompaktowej jest tylko kwestią czasu. Tymczasem wcale tak się nie stało.

- Nasi najpopularniejsi artyści sprzedają tyle samo kompaktów na przestrzeni ostatnich kilku lat. Przykładowo - każdy album Pablopavo kupiło około 5 tys. osób. Winyle nadal są tylko dla kolekcjonerów. Sprzedajemy średnio 500 sztuk konkretnego tytułu. Oferujemy również w swoim sklepie internetowym piosenki w plikach cyfrowych, ale ich sprzedaż jest niewielka - tłumaczy Piotr Maślanka, szef wytwórni Karrot Kommando.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski