Zatrzymany były szef słowackiej tajnej służby
Według słowackiego MSW, Lexę zatrzymała policja Republiki Południowej Afryki. Lexa legitymował się fałszywym paszportem, dlatego zostanie prawdopodobnie wydalony z RPA z pominięciem procedur ekstradycyjnych.
Ivan Lexa uważany był za "prawą rękę" byłego premiera Vladimira Mecziara. Był jedną z najbardziej wpływowych - a zdaniem niektórych źródeł - także najbogatszych osób w kraju.
W latach 1995-98 kierował słowacką tajną służbą (SIS). Na jego polecenie i pod jego kierownictwem SIS miała prowadzić akcję sabotażową przeciwko Michalowi Kovaczowi, byłemu prezydentowi Słowacji. Akcja ta miała doprowadzić do dyskredytacji i odsunięcia Kovacza ze stanowiska. Agenci SIS mieli też w 1995 r. uczestniczyć w porwaniu syna Kovacza, który został porzucony pod komisariatem policji w Austrii (był on wtedy ścigany przez niemiecką prokuraturę).
SIS była też wykorzystywana do walki z politycznymi oponentami Mecziara i jego Ruchu na rzecz Demokratycznej Słowacji (HZDS). Jako szef SIS Lexa miał się też dopuścić wielu nadużyć finansowych.
By uchronić Lexę przed odpowiedzialnością, były premier Vladimir Mecziar, tuż po tym, jak został prezydentem, udzielił amnestii "nieznanym sprawcom" porwania syna byłego prezydenta. Po porażce HZDS w wyborach parlamentarnych jesienią 1998 r. Mecziar, by zapewnić Leksie nietykalność, oddał mu swój mandat poselski. Jednak parlament, w którym konstytucyjną większość miała demokratyczna koalicja Mikulasza Dzurindy, pozbawił Lexę immunitetu poselskiego. Były szef SIS trafił wtedy do aresztu tymczasowego. Po kilku miesiącach spędzonych w więzieniu został zwolniony z powodów zdrowotnych. Uciekł za granicę w lipcu 2000 r. Procesy wytoczone Leksie trwają.
O pobycie Lexy w RPA słowacka policja wiedziała podobno już od dwóch lat. Zdaniem komentatorów i opozycji, zatrzymanie polityka na niespełna dwa miesiące przed wyborami parlamentarnymi jest celowym działaniem rządu Dzurindy. Skazanie Lexy, czy nawet sam proces w trakcie kampanii wyborczej, mogłyby w znacznej mierze osłabić notowania HZDS.
Ivan Szimek, minister spraw wewnętrznych, tłumaczy jednak, że o czasie zatrzymania byłego szefa SIS nie decydowała słowacka policja, lecz służby południowoafrykańskie i Interpol.
MARIUSZ PĄCZKOWSKI (Bratysława)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?