Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przedwyborcza „spowiedź”. Burmistrz odpowiada na niewygodne pytania

Agnieszka Nigbor-Chmura
Tylko 35 dni roboczych jest do wyborów samorządowych. Swoją pierwszą kadencję w ratuszu zamyka Rafał Kukla. Pytamy burmistrza o problemy miasta.

Rozmowa

Panie burmistrzu, czas podsumowań. Podobno zmarnował Pan Gorlicom cztery lata. Co Pan na to?
Generalnie po ostatnich czterech latach nie ma nic i wszystko, co się złego dzieje w mieście to wina Kukli. Przyzwyczaiłem się do tej retoryki ze strony radnych spod znaku połączonych sił PO i PiS oraz sekundującego im portalu 24.

W urzędzie mówią, że ciągle Pana nie ma w pracy, a całą robotę odwala Pana zastępca?
Zapewne najgłośniej mówią ci, którzy cztery lata temu biegali w czasie pracy na zakupy. Wiem, że część pracowników Urzędu jest mi przeciwna, choćby za to, że wprowadziłem wymagania, jakie funkcjonują poza administracją. Opowieści o godzinach pracy wkładam między inne bajki. Miejsce burmistrza jest też między ludźmi oraz w instytucjach, które mogą miastu pomagać. A jeżeli mój zastępca w tym czasie dobrze zajmuje się sprawami miasta, to oznacza, że dobrze dobrałem zastępcę.

Zwolnił Pan kierownika wydziału inwestycji. Pojawiają się głosy, że nic to nie zmieniło.
Problemem miasta nie była sama realizacja inwestycji, ale że ich jakość. Nie może być tak, że ktoś, kto odpowiada za temat, nie bada dokumentacji, albo zaczyna zadanie, nie mając pojęcia, jak wygląda sytuacja w terenie. Dla mnie, jako budowlańca, takie zachowanie inwestora jest nie do przyjęcia. Szanuję pracę byłego kierownika inwestycji na rzecz Gorlic. Uważam jednak, że być może przez wieloletnią wspólną pracę z pracownikami wydziału inwestycji, w pewnym momencie nie egzekwował od nich oczekiwanego przeze mnie działania. Obecnie wydział ten przeszedł dalszą przebudowę, której pozytywne skutki są widoczne. Inną sprawą jest teraz problem z wykonawcami, ale to już rynek.

W koktajl barze Arkady przy 3 Maja zjesz np. czarne jak ropa naftowa lody gorlickie.

Tego lata tu zjesz najlepsze lody w Gorlicach!

Wydał Pan 60 tys. na ekspertyzę Starówki. Radni wprost mówią o jej bezsensowności.
Trwa atak za zlecenie tego dokumentu, a jego treść poraża. Wynika z niej nie tylko to, że wykonawca w wielu kwestiach naruszał projekt, ale i działanie miasta było niedostateczne. Dokumentację odebrano i dopuszczono bez sprawdzenia. Nadzór nad inwestycją nie działał prawidłowo. O tym nikt nie dyskutuje, a skutki widzimy. Przez pierwsze lata obecnej kadencji nikt nie był w stanie udzielić jasnej, technicznej odpowiedzi, jakie są przyczyny stanu dróg na Starówce. Pisano krótkie wezwania do wykonawcy, które on ignorował. Kiedy pojawiła się ekspertyza stała się niewygodna, bo ktoś z zewnątrz powiedział wprost, co jest nie tak, ale i pokazał zakres niedociągnięć miasta. Obecnie, dzięki wiedzy z ekspertyzy, czeka nas proces z wykonawcą. Już wiem, że nie będzie to sprawa łatwa, ale jestem zdeterminowany, aby Gorlice poznały prawdę o tej budowie. Co do tych, którzy już teraz krzyczą, że zlecenie ekspertyzy było bez sensu, takiej pewności bym nie miał.

Przeciwnicy zarzucają Panu zawalenie sprawy budowy nowego cmentarza. Co Pan zrobił w tej sprawie?
Budowa nowego cmentarza jest kwintesencją problemów z tematami przejętymi z poprzedniej kadencji. Trzeba było zerwać umowę z projektantem, który mimo zmian terminów nie był w stanie określić, kiedy zakończy prace i znaleźć nowego. Obecnie projekt cmentarza jest gotowy i został przekazany do Urzędu. Pozostaje kwestia zakończenia procedur przebudowy ul. Dukielskiej i pozwolenia na budowę. Ponadto nie jest sztuką bezmyślnie udławić budżet wydatkiem rzędu 16 mln zł. Dlatego chcę wykonać cmentarz w trybie partnerstwa publiczno-prywatnego, w którym koszty budowy poniesie partner prywatny. Procedura jest w toku. Uspokajam też, że na cmentarzu komunalnym zostało jeszcze ok. 500 miejsc grzebalnych, a w ciągu roku wykonywanych jest ok. 40-50 nowych pochówków. Miejsca starczy na kilka lat.

Kiedy pierwszy inwestor wejdzie do strefy? Jak tak dalej pójdzie, Bobowa Pana przegoni.
To nie wyścigi. Poza tym Bobowa jest gminą wiejsko-miejską i może działać na innych zasadach. Działki w gorlickiej SAG kilkukrotnie wystawialiśmy na sprzedaż w różnych konfiguracjach, jednak nie znalazły nabywców. Równocześnie zgodnie z sugestiami przedsiębiorców przez całą kadencję wykonywaliśmy szereg zmian planu zagospodarowania, aby stały się bardziej interesujące. Myślę, że skutki mogą być widoczne w najbliższym czasie.

Mamy w mieście prywatnego inwestora, który buduje mieszkania. Czuje się Pan zwolniony z rozwijania mieszkaniówki?
Czy rozwój mieszkaniówki to tylko budowanie nowych bloków, czy również doprowadzenie za dużo mniejsze pieniądze posiadanych lokali do stanu, który nie urąga godności mieszkańców? Kiedy zaczynałem urzędowanie, zdarzało się, że w lokalach komunalnych nie było ubikacji. W XXI wieku! Dlatego zdecydowałem o remontach mieszkań komunalnych. Wymieniamy stolarkę, wykonujemy docieplenia. Zakupiliśmy prawie 400 czujników czadu. Proszę spojrzeć na budynki socjalne na ul. Chopina. A co do inwestycji komercyjnych, to jeżeli po długim zastoju ktoś dostrzega, że taka inwestycja ma sens, to widocznie wbrew temu, co publicznie mówi, Gorlice w ostatnich latach ruszyły do przodu.

Mówi się, że lobbuje Pan na rzecz Empolu...
Słyszałem już chyba wszystkie oszczerstwa w tym temacie. Tylko nie wiem, na czym ma to polegać. Empol administracyjnie traktowany jest jak każdy „Kowalski”, składający wniosek do Urzędu. W jawnym przetargu na wywóz śmieci wygrał, bo nie było innych chętnych. Co mogę więcej dodać? Że jest to wygodny temat do szerzenia plotek, więc niektórzy „mówią”.

Ekologiczna bomba w Glimarze wciąż tyka.
Bomba faktycznie jest, ale saperzy harują. Po załatwieniu tematu kwasu, na który otrzymaliśmy ponad 400 tys. zł, pojawił się wybór: czy ścigać tylko jedną firmę, godząc się, że za wywiezienie odpadów zapłacą gorliczanie z budżetu, czy poprowadzić szerokie postępowanie i próbować dotrzeć do tych, którzy faktycznie taki obowiązek będą realizować. Wybraliśmy to drugie. Na dzisiaj mamy tomy akt, jesteśmy po przesłuchaniach świadków i będziemy zamykać kolejne części postępowania. Na marginesie- przykro mi, że po chwilowej aktywności polityków różnej maści po ujawnieniu składowiska, Gorlice zostały z problemem praktycznie same, bo wprowadzone przez Sejm zmiany w prawie, są dla nas bezużyteczne, gdyż nie odnoszą się do usuwania już nielegalnie zgromadzonych odpadów.

Miasto bez trzeciego mostu się zadławi. Co w tej sprawie?
Miasto już dławi się bez trzeciego mostu i bez dobrego dojazdu do niego. Jest to oczywiste, nie tylko na podstawie badań, ale i dla każdego, kto spędza czas w korkach. Z własnych środków tej inwestycji nie zrealizujemy. Dlatego jestem zdeterminowany, aby została sfinalizowana budowa zachodniego obejścia. Bylibyśmy już w trakcie budowy, gdyby nie grupa przeciwników, z kilkoma radnymi na czele. Czekamy na rozpatrzenie odwołań wniesionych do SKO, aby wznowić rozmowy z ZDW w Krakowie, co do realizacji inwestycji.

Znów usłyszymy obietnicę geotermii?
W ubiegłym roku zawarłem porozumienie z Sękową, dotyczące wspólnej realizacji projektu badań wód geotermalnych na naszych terenach. Wyniki tych badań odpowiedzą na pytanie, czy mamy zasoby i czy możemy ich użyć dla rozwoju miasta i gminy. Dlatego nie będę teraz obiecywał, tylko informował, że w przyszłej kadencji zobaczymy skutki działań w tym temacie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiał oryginalny: Przedwyborcza „spowiedź”. Burmistrz odpowiada na niewygodne pytania - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski