Aby do referendum doszło, Gibale potrzebnych było minimum 60 tysięcy podpisów krakowian. A skoro nie jest to takie proste jakby się wydawało, stowarzyszenie „Nowy Kraków” zaczęło opłacać młode osoby. Ich zadaniem było zbieranie od przechodniów podpisów pod wnioskiem o referendum. Mieli też przekonywać niezdecydowanych. Szefem tego stowarzyszenia jest Łukasz Szczepan... bliski współpracownik Łukasza Gibały.
Pomysł z referendalnych rozgrywek szybko podchwycili autorzy projektu, który zwyciężył w tegorocznej edycji budżetu obywatelskiego. Chodzi o inicjatywę pod nazwą „Skrzydła Krakowa”, która oprócz darmowych szkoleń szybowcowych i lotów widokowych - zakładała też zakup przez miasto trzech szybowców.
Największe kontrowersje wzbudził fakt, że w zbieraniu głosów na ten projekt pomagali... opłaceni ankieterzy. - Nie powinno być tak, że ci, którzy startują w BO, a dysponują dużymi możliwościami finansowymi, wynajmują agencje reklamowe - oburzali się mieszkańcy. Wielu z nich domagało się od prezydenta Majchrowskiego unieważnienia projektu. Co ciekawe, Łukasz Gibała, który wszelkie kontrowersyjne sprawy dziejące się w Krakowie wykorzystuje jako narzędzie, którym można uderzyć w prezydenta, na temat „Skrzydeł Krakowa” milczy, choć o tej sprawie mówi praktycznie całe miasto. Milczy, bo chce uniknąć kłopotliwych porównań?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?