Oczywiście podróżni przy zakupie biletu deklarowaliby, czy chcą podróżować w "strefie ciszy" czy w zwykłym wagonie. Taki wybór od wielu lat mają pasażerowie na zachodzie Europy.
Idea wydaje się bardzo ciekawa. Uważam nawet, że powinna zostać przeszczepiona również do krakowskiej komunikacji miejskiej. Prowadzona przez urzędników akcja "Weźże gadaj ciszej" - choć interesująca i słuszna - nie przyniosła wielkich efektów. Nadal codziennie dojeżdżając do pracy tramwajem, zmuszony jestem wysłuchiwać historii życiowych przynajmniej kilku obywateli. Fakt, nie ukrywam, czasem wsłuchuję się w te opowieści ze zwykłej ludzkiej ciekawości.
Nie zawsze jednak tuż przy moim uchu pojawiają się praktyczne rady, które mogę wcielić w życie. Dlatego apeluję do MPK: póki po Krakowie kursują jeszcze stare tramwaje, łączone z kilku wagonów, wprowadźcie Państwo na próbę w pierwszych wagonach specjalne oznaczenia o obowiązującej "strefie ciszy" (w ostatnim wagonie raczej się ten pomysł nie sprawdzi).
Zdaję sobie sprawę, że egzekwowanie odpowiedniego zachowania pasażerów będzie trudne, ale wierzę, że z tym poradzą sobie już sami podróżni, szczególnie ci najczęściej wsiadający pod Halą Targową.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?