MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Przegrali z Mrozem

ZAB
0-1 T. Kawa 22, 0-2 Katarzyński 35, 1-2 Kordaszewski 58, 2-2 Marcin Mróz 60, 3-2 Marcin Mróz 74, 3-3 Szumiec 90 karny, 4-3 Marcin Mróz 90+2.

Spójnia Osiek-Zimnodół - Zieleńczanka 4-3 (0-2)

Sędziował Mariusz Kuś (Tarnów). Żółte kartki: Porębski, K. Glanowski - Słota, Pogan. Widzów 100.

Spójnia: Ciszewski - K. Glanowski, Kordaszewski, Michał Mróz (46 Rzeźniczek), D. Glanowski - Bereta, Kasprzyk (80 Szewczyk), Porębski, Ziarno - Marcin Mróz, Tukaj (86 Niemczyk).

Zieleńczanka: Szot - Kukla, Kuciel, Krzysztonek (75 Kubiak), Duda - T. Kawa, Słota (82 Zgoda), Bulak, Katarzyński - Szumiec, Pogan.

- Doprawdy jestem załamany tym, co się stało - to pierwsze słowa wypowiedziane po meczu przez Krzysztofa Szumca, grającego trenera gości. - Mieliśmy ustawiony mecz, a wypuściliśmy zwycięstwo z rąk, i to w doliczonym czasie.

Trudno dziwić się rozgoryczeniu szkoleniowca; jego zespół po 35 minutach meczu wygrywał 2-0. Najpierw po dwójkowej akcji Pogana z T. Kawą, do siatki trafił ten drugi. Gospodarze jeszcze rozpamiętywali okoliczności utraty pierwszego gola, gdy po akcji oskrzydlającej i dośrodkowaniu z lewej strony w tempo na piłkę poszedł Katarzyński, głową trafiając do siatki.

Wydawało się, że gospodarze nie będą w stanie się pozbierać, zwłaszcza że w pierwszej połowie ich wartość bojowa nie była wysoka. W 38 min Ziarno spudłował z 20 m, a wcześniej, jeszcze przy bezbramkowym wyniku, najpierw pomylił się Kasprzyk (7 min), a potem niecelnie główkował Marcin Mróz (10 min).

Goście mieli kilka piłek meczowych, lecz nie potrafili dobić gospodarzy. W 52 min Pogan stanął do pojedynku z Ciszewskim, lecz minimalnie spudłował. Trzy minuty później Szumiec strzałem w bliższy róg starał się zaskoczyć bramkarza Spójni, ale bez efektu. Tymczasem po kornerze Rzeźniczka i "główce" Kordaszewskiego gospodarze uwierzyli, że jeszcze nie wszystko jest stracone. - Nasz zawodnik ładnie poszedł na piłkę, a skoro bramkarz ją wypuścił, więc wepchnął ją głową do siatki - cieszył się Marek Mróz, II trener Spójni. - Wypuścił piłkę z rąk, bo przeciwnik na niego wpadł, a sytuacja miała miejsce na drugim metrze. Jeśli przepisy się nie zmieniły, to bramkarz jest w tym miejscu nietykalny - analizował Szumiec.

Po kolejnym kornerze był już remis, a tym razem trafił Marcin Mróz. Następnie znakomitą okazję miał Pogan, który w 64 min przegrał pojedynek sam na sam z Ciszewskim. "Nie strzelisz, to stracisz" - więc po akcji Tukaja z Porębskim i strzale Marcina Mroza miejscowi cieszyli się pierwszym tego dnia prowadzeniem.

Po faulu D. Glanowskiego na Kubiaku karnego dla Zieleńczanki wykorzystał Szumiec. Była 90 minuta, ale ostatnie słowo należało do Marcina Mroza, który po akcji Berety z Porębskim zdobył swojego 3. gola w tym meczu. (ZAB)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski