Przegrana po dobrej grze

Maja Krzewicka wywalczyła punkt dla Gorców Fot: Maciej Zubek

TENIS STOŁOWY. Nowotarżanki wciąż bez punktu w ekstraklasie

Już pierwszy pojedynek pomiędzy Izabelą Godlewską a utytułowaną Agatą Pastor rozgrzał publiczność. Długo "pachniało" w nim sensacją jaką byłoby bezwątpienia zwycięstwo nowotarżanki. Nadzieję gospodarzy rozbudził przede wszystkim pierwszy set, w którym Godlewska przegrywała już 1-4, by po kapitalnym finiszu zwyciężyć 12-10. Podrażniona rywalka w drugim secie zdominowała wydarzenia przy stole i wygrała go do 5. Początek trzeciej partii to jednak znów kapitalna postawa pingpongistki Gorców. Z jej dynamicznymi i urozmaiconymi atakami częstochowianka długo nie mogła sobie poradzić i w efekcie Godlewska prowadziła już 6-1. Niestety od tego momentu rolę się odwróciły. Nowotarżanka straciła sześć punktów z rzędu. Wygrała wprawdzie piłkę na 7-7, ale potem punktowała już tylko Pastor. To były przełomowy moment tego pojedynku. Set czwarty już był bez historii. Przyjezdna oddała w nim Godlewskiej jedynie cztery punkty.

W drugim pojedynku Małgorzata Kalawa jedynie w trzecim secie, w którym prowadziła 6-4, nawiązała jakąkolwiek walkę z Chinką Xin Yang. Końcówka należała jednak do Azjatki, która ostatecznie wygrała tę partię do ośmiu i cały mecz 0-3.

Szansę gospodarzy na korzystny wynik przedłużyła Maja Krzewicka, która w trzech setach ograła byłą zawodniczkę Gorców, Rachelę Dytko. Było to zwycięstwo oczekiwane, ale wcale łatwo ono nie przyszło. Niezwykle zacięte były szczególnie pierwsze dwa sety. W pierwszym Krzewicka najpierw obroniła dwie piłki setowe, by potem przechylić szalę i zwyciężyć na przewagi do 13. W drugim nowotarżanka przegrywała już 2-7 by po kapitalnym finiszu "wyciągnąć" na 11-8.

Losy tego spotkania ostatecznie rozstrzygnęły się w pojedynku numer cztery. Godlewska nie dała w nim rady Yang ulegając 0-3, mimo iż w każdym z setów prowadziła różnicą kliku punktów! W pierwszej partii już było 6-2, a skończyło się 8-11, w drugim z 6-4 zrobiło się 10-12, a trzeci zaczął się od 6-3 a zakończył się na 6-11. - Szkoda, tego spotkania, bo po cichu liczyliśmy, że może wreszcie uda się nam coś ugrać. Podobnie jak w Częstochowie w pierwszej rundzie, także i teraz toczyliśmy wyrównany bój, ale niestety w tych kluczowych momentach byliśmy słabsi. Na pewno najbardziej szkoda obu potyczek Izy. W meczu przeciwko Pastor jeżeli tylko umiejętnie odebrała serwis, to grała naprawdę bardzo dobrze. Niestety już nie po raz pierwszy mając dobry wynik, nie potrafiła postawić tej przysłowiowej kropki nad "i", a tak klasowa rywalka jak Pastor potrafi to wykorzystać. Podobnie było w jej meczu z Yang, choć to już inny styl niż Pastor. Tutaj przede wszystkim w tych decydujących momentach Iza nie potrafiła sobie poradzić z mocną, górną rotacją Chinki. Osobna sprawa to nerwy, które Iza nie zawsze potrafi opanować. Co do meczu Kalawy z Yang to tu nie ma co komentować. Wyszły braki treningowe Gosi. Nie do końca jestem także zadowolony z gry Majki. Wiadomo, że od niej wymagamy więcej, a styl gry w jakim wygrała z Rachelą pozostawiał dużo do życzenia - ocenił występ zespołu, trener Gorców Tomasz Kowalczyk.
Gorce Nowy Targ - AZS AJD Częstochowa 1-3

Wyniki pojedynków: Izabela Godlewska - Agata Pastor 1-3 (12-10, 5-11, 7-11, 4-11); Małgorzata Kalawa - Xin Yang 0-3 (6-11, 6-11, 8-11); Maja Krzewicka - Rachela Dytko 3-0 (15-13, 11-8, 11-6); Godlewska - Yang 0-3 (8-11, 10-12, 6-11).

W pozostałych meczach: LUKS Warmia Lidzbark Warmiński - SKTS Sochaczew 0-3, Gorzovia Gorzów - SKTS Sochaczew 3-1.

1. Tarnobrzeg 13 26 39-8

2. Nadarzyn 13 24 37-16

3. Bronowianka 13 20 33-19

4. AZS Wrocław 13 18 33-21

5. Sochaczew 12 10 23-25

6. Polkowice 12 8 21-25

7. AZS Częstochowa 13 8 22-33

8. Gorzovia 12 6 18-29

9. LUKS Warmia 13 6 17-33

10. Gorce 12 0 2-36

Maciej Zubek