Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przeklęte ziemie święte

Redakcja
Christine Lagarde, szefowa Międzynarodowego Funduszu Walutowego, jutro opublikuje prognozy gospodarcze dla świata na rok 2014. Mamy za sobą siedem lat chudych, więc pozostaje jej tylko jedno - ogłosić początek siedmiu lat tłustych. W powietrzu czuć powiew optymizmu, bo wszyscy mają już dość odmienianego przez wszystkie przypadki słowa "kryzys".

Krzysztof Kawa/Cafeteria/

Są jednak uzasadnione obawy, że proroctwa Lagarde nie będą się odnosić do naszego futbolu. Gdy przyglądam się, jak kluby w całej Polsce jeden po drugim zaczynają wyciągać rękę po pieniądze z miejskiej kasy, to odnoszę wrażenie, iż nie pomoże im żadne zaklinanie rzeczywistości. Po prostu siedem krów chudych i brzydkich jak nic pożre zapowiadanych siedem pięknych i tłustych.

Właściciele klubów nad Wisłą, niczym faraon nad Nilem z Księgi Rodzaju, mieli ten sam proroczy sen. Najpierw więc, w obawie przed głodem, na swój stadion wypięła się Wisła, a teraz jej śladem idzie Cracovia.

Przed laty prof. Jacek Majchrowski proponował, wzorem Mediolanu, zbudować jeden obiekt miejski, który mogłyby użytkować obie drużyny. A także wszystkie inne podmioty, które miałyby na to ochotę i pieniądze. Ile za przywilej wpuszczania piłkarzy na płytę boiska musiałyby wtedy płacić Cracovia i Wisła? Nieważne ile, ważne, żeby sprawiedliwie. Po równo!

Pomysł prezydenta Majchrowskiego był rozsądny, co nie znaczy, że mało kosztowny, bo duże stadiony nigdzie nie są w utrzymaniu tanie. Byłoby drogo, ale w stosunku do tego, co dzieje się obecnie i tak tanio. Miasto zbudowałoby bowiem obiekt wielofunkcyjny, o wielorakim przeznaczeniu. Stałby na neutralnym terenie i służył całej krakowskiej społeczności.

Stało się jednak inaczej. Za sprawą radnych oszołomionych wizją ubogacenia piłkarskimi świątyniami ziem po obu stronach Błoń powstały dwa stadiony, z których korzysta jedynie garstka mieszkańców. Kluby okazały się marnymi operatorami, niezdolnymi wyjść poza własne, ciasne podwórka. Widok kilku tysięcy osób na trybunach podczas meczów ekstraklasy jest mylący. By ich przyciągnąć, Cracovia i Wisła bawią się w śmieciowe promocje, skutkujące nie tyle przywiązaniem wybrednego kibica do drużyny na dłużej, ile przyzwyczajające go do taniochy. Na dodatek, wbrew obietnicom działaczy, którzy zapewniali, że wraz z nowoczesnymi stadionami znikną z nich chuligani, chamstwo po obu stronach Błoń trzyma się mocno, odstraszając, jak za dawnych lat, bogatszą klientelę.

Gdy brzydkie krowy pożerają tłuste, to wcale nie robią się przez to piękne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski