Dwa ostatnie lata spędził Pan w holenderskim klubie Willem II Tilburg. Proszę o tym coś opowiedzieć... - poprosiliśmy 20-letniego pomocnika Wojciecha Łuczaka, który właśnie został zawodnikiem Cracovii.
- Trafiłem do Holandii z młodzieżowej reprezentacji Polski, zauważył mnie skaut Willem II. Byłem zawodnikiem zarówno pierwszej, jak i drugiej drużyny, grałem w odpowiedniku naszej Młodej Ekstraklasy, poziom tych rozgrywek w Holandii jest bardzo wysoki. Cieszę się bardzo, że tam trafiłem. Myślę, że rozwinąłem się i piłkarsko, i życiowo.
Holendrom nie zależało na tym, by przedłużyć Pana kontrakt?
- Zależało im, ale z mojej strony nie było woli. Przyszedł moment, żeby wrócić do Polski.
Jak nawiązał Pan kontakt z Cracovią? Z czyjej strony wyszło zainteresowanie?
- Ze strony Tomka Rząsy i ze strony mojego menedżera Piotra Tyszkiewicza.
Na pierwszych testach był Pan w Krakowie w sierpniu, potem przyjechał jeszcze raz, na początku grudnia...
- Widocznie za pierwszym razem nie spodobałem się, byłem w złej dyspozycji. Dostałem drugą szansę i wydaje mi się, że ją wykorzystałem.
A jak Pan zaczynał swoją przygodę z piłką? Przed wyjazdem do Holandii był Pan zawodnikiem Piotrcovii Piotrków Trybunalski. Pochodzi Pan z tamtych stron?
- Nie, jestem mieszkańcem Dolnego Śląska - miejscowości Pieńsk koło Zgorzelca. Jestem wychowankiem Hutnika Pieńsk. Potem była Piotrcovia i szkółka piłkarska Antoniego Ptaka, który był właścicielem mojej karty. W szkółce grali głównie Brazylijczycy, funkcjonowała na takiej zasadzie, że jeździliśmy po Europie w ramach tournee, celem było transferowanie zawodników.
Podczas prezentacji wspomniał Pan o celach, jakie sobie stawia...
- Każdy sobie stawia cele w życiu.
A na najbliższy czas?
- Przekonać do siebie trenera Oresta i grać w pierwszym składzie.
Odważne.
- Trzeba wysoko stawiać poprzeczkę. No, a jak się nie uda, trzeba pracować dalej.
Dostał Pan koszulkę z numerem 10. "Dziesiątka" to prestiż, ale i obciążenie....
- Jest jakiś przesąd, prawda? Że ci z "dziesiątką" nie za bardzo się sprawdzali w Cracovii. No, zobaczymy, taki numer mi zaproponowano, zdecydowałem się.
Miał Pan do wyboru inne?
- Miałem, ale na moją pozycję "dwójka" raczej nie pasuje.
Rozmawiał: (BOCH)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?