Przekonujemy ludzi do wymiany pieców

- Ostatnio często wiele osób i instytucji zarzuca Zakopanemu, że nie robi nic, żeby walczyć o czyste powietrze. Rzeczywiście miasto nie kiwa palcem, żeby zmienić stan powietrza?

- Nie do końca to prawda. Od lat nasze miasto realizuje program dopłat na wymianę pieców na ekologiczne. My ograniczamy się na razie do kotłów na gaz, olej, na geotermię czy na pompy ciepła. Kiedyś dopłacaliśmy do kredytów zaciąganych w BOŚ. Gmina spłacała oprocentowanie kredytów. Trzy lata temu zmieniliśmy formułę. Wypłacamy ludziom realne kwoty. W przypadku budynku jednorodzinnego jest to 8 tys. zł, ale nie więcej niż 50 proc. W przypadku zaś mieszkania w budynku wielolokalowym to 4 tys. zł, nie więcej niż 50 proc. kosztów całego pieca.

- Jakie jest zainteresowanie tą ofertą pomocy? Ostatnio jedna z organizacji proekologicznych mówiła wprost, że niewiele osób jest gotowych na wymianę pieców przy takich warunkach.

- Zainteresowanie rośnie, co obserwujemy z roku na rok. Trzy lata temu było to 6 osób, rok temu mieliśmy już 15 chętnych. W styczniu mamy już 3 wnioski o dofinansowanie. W zeszłym roku wydaliśmy na ten cel. ok. 90 tys. zł. To środki gminne.

- To jednak nie za duże zainteresowanie jak na 27 tysięcy mieszkańców miasta. Jak chcecie przekonać ludzi do wymiany pieców?

- Mamy plan na kolejny projekt. Z uwagi na to, że otworzyła się możliwość dofinansowania kotłów na ekogroszek, ale piątej klasy emisji spalin, chcemy rozpocząć akcję dofinansowania tego typu kotłów. Opracowujemy ten program. Myślę, że będzie on gotowy w kwietniu lub maju. Będą mogli jednak z niego skorzystać tylko mieszkańcy ulic czy dzielnic, gdzie nie dociera sieć geotermalna lub gazowa.

- Myśli Pan, że to przekona zakopiańczyków do zmiany? Moim zdaniem wciąż wiele osób boi się, że ceny innego paliwa niż węgiel będą zbyt wysokie.

- Niestety, to prawda. Ceny gazu czy oleju wciąż nie zależą do końca od naszego kraju. Ludzie się tego obawiają.

- A tak właściwie, jak dużo domów w Zakopanem wciąż jest ogrzewanych węglem? Macie państwo takie dane?

- Od kilkunastu lat mocno rozwinęła się u nas sieć geotermalna i gazowa. To nas bardzo cieszy, bo właściwie wszystkie duże obiekty w mieście, jak hotele, szkoły czy pensjonaty, są ogrzewane geotermią bądź olejem. Według naszych szacunków wciąż jednak ok. 40 proc. domów ogrzewanych jest węglem, ok. 30-35 proc. to geotermia, 20 proc. to gaz, a reszta to olej opałowy i energia elektryczna.