- Wiedzieliśmy, że rywal będzie się głównie bronił i ciężko się będzie przebić przez ten mur. W dodatku mecz się źle ułożył, bo straciliśmy pechową, przypadkową bramkę. Dlatego chwała chłopakom, że zdołali się podnieść i wygrać - ocenił mecz trener Łukasz Gorszkow.
Proszowianie wchodzą teraz w kluczowy fragment sezonu. Czekają ich mecze z drużynami, z którymi sąsiadują w tabeli: TS Węgrzce, Orzeł Piaski Wielkie. Podreperowanie nikłego punktowego dorobku dałoby im w miarę komfortową sytuację przed zimową przerwą. - To, że gramy z sąsiadami nie znaczy, że będzie nam łatwiej. Z kilkoma zespołami z czołówki grało nam się lepiej niż dzisiaj, gdy przeciwnik był teoretycznie niby nie najlepszy. Dlatego do każdego rywala musimy podejść zmobilizowani - zapowiada szkoleniowiec.
Niestety, z wąskiej kadry ubył kolejny zawodnik, bo Michał Bździuła na skutek urazu może już jesienią nie zagrać. - Mamy bardzo krótką ławkę, ale musimy sobie radzić. Może na mecz z Węgrzcami wróci Kamil Mach. Najgorszą rzeczą byłoby siąść i narzekać. W dwunastu i trzynastu też trzeba wyjść i walczyć do końca - dodaje trener.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?