Przełamanie

Beskidy Andrychów po trzech porażkach nie tylko zanotowały remis, ale także zaprezentowały dobry styl przeciwko Piastowi Gliwice

- Chłopcy zagrali wreszcie to, czego od nich oczekiwałem - mówi trener Beskidów Mirosław Kmieć. - Starali się budować akcje od tyłu. Przede wszystkim zagraliśmy wtakim ustawieniu, wjakim będziemy występować w____lidze - dodaje szkoleniowiec.
Andrychowianie wypracowali w pojedynku przeciwko drugoligowcom kilka pozycji bramkowych. - Wtym spotkaniu widać było jeszcze, że chłopcy mają wnogach trening wytrzymałościowy - uważa szkoleniowiec. - Jednak walczyli zdeterminacją. Nie było ulgowego traktowania sprawy, tak, jak wprzypadku spotkania przeciwko Ruchowi Radzionków, zakończonego klęską 3-8__ przypomina.
Jednak Mirosław Kmieć od razu przypomina, że nie przywiązuje żadnej uwagi do wyników sparingów. - Zdaję sobie sprawę ztego, że nasza kadra jest młoda i jeśli wcześniej dokonywałem zmian na pozycjach - musiało się to odbić na wynikach drużyny - podkreśla szkoleniowiec. - Jednak nie było innego wyjścia. Po to są mecze kontrolne, by zobaczyć, jakie będę miał pole manewru wlidze wprzypadku jakieś plagi kontuzji, czy kartek - dodaje szkoleniowiec.
Przeciwko Piastowi nie zaprosił do gry sosnowiczan Dariusza Kohuta z Tomaszem Szatanem. - To o____niczym nie świadczy - mówi szkoleniowiec. - Po prostu nie chciałem ich ściągać wśrodku tygodnia wnasze strony. Zaproszę ich na jeszcze jeden mecz, który zagramy na Śląsku. Po nim podejmę ostateczne decyzje - dodaje trener.
Andrychowianie stracili gola na niespełna pięć minut przed końcem spotkania; po zagraniu z rzutu rożnego Krzysztof Kokoszka tak nieszczęśliwie wybijał piłkę, że posłał ją do własnej bramki. Jednak niespełna minutę później Beskidy zdołały wyrównać; Dominik Wawro na lewej stronie zamknął akcję po dośrodkowaniu z rzutu wolnego. - Zespół ma charakter - ocenił na zakończenie trener.
(zab)