Myślę, że kiedy dopada nas przysłowiowy „dołek” powinniśmy jak najszybciej przypomnieć sobie te chwile, które przywrócą nam uśmiech i radość. W niedzielę, we fragmencie Ewangelii, usłyszeliśmy opis ciekawej sytuacji. Jezus razem z uczniami: Piotrem, Jakubem i Janem wyrusza w góry. Na jednym ze szczytów, podczas modlitwy, przemienia się wobec nich. Ktoś powie - ciekawe zjawisko, ale po co? Po co to całe przemienienie?
Wydarzenie z góry Tabor jest właśnie tą piękną chwilą, którą uczniowie mają zapamiętać na całe swoje życie. Objawienie się Chrystusa w Boskiej chwale ukazuje Jego Osobę w bezmiarze Jego Boskości. Po pewnym czasie okaże się, że to owo przemienienie miało być przeciwwagą dla tego, co wydarzy się na innej górze - Golgocie - gdzie Jezus będzie umierał na drzewie hańby i poniżenia. I gdzie, zamiast Mojżesza i Eliasza, obok Jezusa będą wisieć na krzyżach dwaj złoczyńcy.
Przemienienie Jezusa miało być dla uczniów umocnieniem i pokrzepieniem na czas próby - śmierci Jezusa na krzyżu. Kto przetrwał tę próbę? Tylko Jan. Piotr i Jakub nie stanęli pod krzyżem. To ich przerosło. Uciekli. Dopiero po pewnym czasie i oni staną na wysokości zadania i będą świadczyć o Zmartwychwstałym.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?