Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przemsza na początku wiosny "w kratkę"

BK
- Cieszy mnie, że zespół do każdego meczu podchodzi z zaangażowaniem. Nie zawsze przekłada się to na korzystne wyniki, ale zadowolony jestem, że zawodnicy chcą grać, nie są minimalistami - mówi trener Przemszy Sylwester Kulawik.

Trener Sylwester Kulawik (z lewej) jest zadowolony z wiosennej postawy Przemszy w wadowickiej klasie okręgowej. FOT. JERZY ZABORSKI

VI LIGA PIŁKARSKA. Trener Sylwester Kulawik jest zadowolony z postawy zespołu

W zwycięskim spotkaniu ze Zrywem Żarki (1-0) przewaga jego podopiecznych nie budziła żadnych wątpliwości, ale długo nie miało to przełożenia na wynik. - W takich meczach gra się ciężko, gdy rywal nastawiony jest tylko na defensywę, ustawiając na własnym przedpolu 9 czy momentami nawet 10 zawodników. Ciężko było się przebić przez skomasowaną obronę, chociaż sytuacji bramkowych nie brakowało. Mam na myśli okazje Wołkiewicza czy Barczyka. Pewnie po zdobyciu pierwszego gola grałoby nam się łatwiej. Inna sprawa, że gdy w końcu zdobyliśmy prowadzenie, rywale nie zmienili taktyki i dalej trzymali się kurczowo obrony - mówi grający szkoleniowiec Przemszy.

Przyznaje przy tym, że jego zespołowi dopisało trochę szczęście na początku meczu, gdy rywale przeprowadzili zaskakującą kontrę już w 1 min mieli "setkę". Dobrej postawie swojego bramkarza gospodarza zawdzięczają, że nie stracili gola. Można przypuszczać, że przy takim przebiegu spotkania byłoby im jeszcze trudniej pokusić się o wygraną.

Generalnie było to spotkanie na jedną bramkę, ale zwycięski gol padł dopiero na 20 minut przed końcem meczu za sprawą Andrzeja Barczyka. Doświadczonemu napastnikowi udało się na chwilę zgubić rywali i celnie uderzyć.

Była to trzecia wygrana Przemszy na wiosnę. Poza tym zespół trenera Kulawika raz zremisował i cztery spotkania przegrał. Na półmetku wiosny zdobył w sumie 10 punktów. Dla porównania początek jesieni miał lepszy, bo po ośmiu meczach miał 13 "oczek". - Mieliśmy większe zdobycze na wyjazdach. Zresztą w tej rundzie również mogliśmy pokusić się o punkty, chociażby w dobrym w naszym wykonaniu meczu z Cedronem Brody. Mecze z Promieniem Przeginia to osobna historia. Oczywiście chcieliśmy wziąć rewanż za porażkę jesienią, ale i tym razem się nie udało - przypomina trener Kulawik.

Rzeczywiście Promień wyjątkowo nie leży Przemszy. Jesienią uległa mu ona na własnym boisku 0-1, a niedawno w Przegini ponownie 1-2. W Kluczach żałują także punktów straconych w remisowym meczu z Jubilatem Izdebnik. - Mieliśmy wystarczająco okazji, aby rozstrzygnąć to spotkanie na swoją korzyść, a ostatecznie musieliśmy zadowolić się remisem - twierdzi trener Kulawik.

Mimo wszystko liczy, że jego zespół powtórzy dorobek z jesieni, w której przypomnijmy w 15 meczach zdobył 24 punkty. - Nie mamy określonego celu. W tej chwili w każdym meczu gramy o najlepszy wynik. Jest szansa, aby powtórzyć nasze zdobycze z pierwszej rundy i miejsce - dodaje szkoleniowiec Przemszy.

(BK)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski