Przerwane remonty

   W firmach, które wykonywały prace, nie chciano komentować przyczyn postoju. Wiesław Nowak, prezes Zakładu Usług Energetycznych i Komunikacyjnych Grupa ZUE SA przyznał, że do końca roku wykonana została niespełna jedna trzecia prac na ulicy Mrozowej; obejmowały one m.in.: wymianę szyn (lub ich odwracanie, zużywają się z jednej strony) oraz podkładów, naprawę przejazdów. Jak wynika z naszych informacji - kontrakt opiewał na około 2,9 miliona złotych, a do tej pory "przerobiono" nieco ponad 700 tysięcy zł. - Umowy zawarte w 2003 roku przewidują, że wszystko powinno być gotowe najpóźniej do końca kwietnia. Szacujemy, że na resztę potrzeba nam będzie do 1,5 miesiąca.
   Mniej więcej w 30 procentach zaawansowane są roboty na ulicy Igołomskiej, którą zajmować się ma firma "Tor-Krak". - _Na prośbę Zarządu Dróg i Komunikacji przerwaliśmy w ubiegłym tygodniu prace. Torowisko jest w bardzo złym stanie technicznym - wymianie podlegają szyny i rozsypujące się podkłady - _podano. W tym przypadku umowa dotyczyła sumy około 2,8 miliona złotych za remont; łącznie z tegorocznymi pracami kosztowała już do tej pory 900 tysięcy zł. W "Tor-Kraku" uchylono się jednak od odpowiedzi na nasz pytanie, czy inwestor zapłacił firmie za wszystkie już wykonane roboty - zwłaszcza z tego roku.
   Jak się jednak dowiedzieliśmy wczoraj, do ZDiK dotarły pisma od obu wykonawców remontów, w których są pytania m.in. o to, co dalej - czy i kiedy będzie można wznowić remonty. Wydawać by się mogło, że z odpowiedzią nie powinno być problemów, gdyż tegoroczny budżet jest już znany, a ponadto jesienią ubiegłego roku to władze miasta zaakceptowały pomysł, by jak najszybciej (czyli jeszcze w 2003 roku) zacząć remonty awaryjne obu torowisk i kończyć je na początku tego roku; i rezerwować na ten cel pieniądze. A chodzi jeszcze o około 4 miliony złotych.
   Ponieważ oba torowiska są w części w stanie rozkładu i grozi tam wykolejenie wagonów - na niektórych odcinkach polecono motorniczym ograniczenie prędkości nawet do 10 kilometrów na godzinę.
   Według planów - na ten rok będą pieniądze tylko na jeden generalny remont torowiska - na ulicy Kalwaryjskiej (w ubiegłym roku unieważniono 3 przetargi) - na co rezerwowane jest ok. 20 mln złotych; prace mają objąć odcinek od ronda Matecznego do Rynku Podgórskiego oraz fragment torowiska od skrzyżowania pod "Koroną" do mostu Piłsudskiego (przy ul. Rollego ma też powstać nowa sygnalizacja świetlna), a obejmą również nawierzchnię jezdni, część chodników itp. Przebudowa planowana jest na miesiące letnie - czerwiec - sierpień. Wprawdzie logiczne byłoby jednoczesne wyremontowanie fragmentu ul. Limanowskiego od Rynku Podgórskiego do pl. Bohaterów Getta (by w przyszłości znów nie zamykać tam przejazdu), ale - jak wynika z obecnego budżetu - nie ma na to pieniędzy.
   Być może - w ramach bieżącego utrzymania - naprawiane będzie w tym roku torowisko (po zbadaniu stanu technicznego) na odcinku od ul. Obrońców Krzyża w stronę ronda Kocmyrzowskiego, lub od pl. Centralnego w kierunku ul. Ptaszyckiego. Prace będą też podjęte na pętli w Pleszowie, a już są prowadzone na pętli w Bieżanowie. I to raczej wszystko.
   \* Władze miasta planują budowę nowych odcinków linii tramwajowych m.in. do campusu UJ w Pychowicach czy w stronę Prądnika Czerwonego. Niewątpliwie są one potrzebne, ale ograniczanie od kilku lat nakładów na remonty generalne to droga donikąd, dosłownie, gdyż za parę lat niektóre stare torowiska mogą się całkowicie rozsypać, a wcześniej na większości tras wagony będą musiały jeździć z prędkością pieszego. Tak może być m.in.: na ul. Monte Cassino, Brożka, części Zakopiańskiej, Lubicz... (J.ŚW)