- Przez taką praktykę nie tylko pozbawiamy się tworzywa do ponownego przetworzenia, ale przede wszystkim się trujemy i niszczymy własne zdrowie - podkreśla Anna Kozera-Szałkowska z fundacji PlasticEurope Polska.
Autor: Piotr Drabik
Organizacja reprezentująca producentów tworzyw sztucznych wystartowała z własną kampanią społeczną w Krakowie, Łodzi oraz miastach aglomeracji śląskiej. 20-sekundowe spoty z przesłaniem „Plastik nie do pieca - piec nie do plastiku” będą wyświetlane w tramwajach i autobusach miejskich. Klipy mają nauczyć mieszkańców ekologicznych nawyków.
Organizatorzy akcji podkreślają, że palenie tworzyw sztucznych nie przynosi praktycznie żadnych oszczędności dla domowych budżetów. - Dodatkowo w procesie spalania plastiku, w temperaturze 180-500 stopni Celsjusza, uwalniają się bardzo groźne dla zdrowia związki i pyły, jak tlenek węgla, benzopiren i dioksyny - wyjaśnia Anna Kozera-Szałkowska. - Przyjmowanie ich w nadmiernych ilościach jest szczególnie szkodliwe dla układu oddechowego - dodaje.
Spalanie odpadów dla ogrzania domowych piecyków w Polsce wciąż jest powszechnym zjawiskiem. Według szacunków ekspertów, różnica pomiędzy wytworzonymi a zebranymi odpadami wynosi od 1 do 3 mln ton. - Za palenie śmieciami można zapłacić karę wynoszącą nawet 5 tys. zł. Jednak wciąż problemem jest ich egzekwowanie - mówi Anna Kozera-Szałkowska.
Z różnego rodzaju tworzyw sztucznych przeznaczonych do recyklingu można produkować m.in. rury, meble ogrodowe oraz zderzaki samochodowe. - Z przetworzenia 35 butelek PET, może powstać bluza polarowa - przekonuje Anna Kozera-Szałkowska.
Strefa Biznesu: Czterodniowy tydzień pracy w tej kadencji Sejmu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
