Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przestrzelony karny

zab
Andrychów dołączył do miast, w których w związku z posiadaniem dwóch drużyn piłkarskich rozgrywane są noworoczne mecze. Pierwsza kartka w historii sąsiadujących ze sobą klubów została zapisana na stadionie Halnego. Reprezentujący B-klasę gospodarze przegrali z czwartoligowymi Beskidami 1-6 (0-1). Pierwszą bramkę w gminie zdobył Dominik Wawro.

Hat-trick Dominika Wawry, dublet Tomasza Kaczmarczyka i siedem strzelonych goli - oto bilans noworocznych derbów Andrychowa

- Razem zprezesem Zenonem Turowskim chcemy odbudować przychylny klimat wokół Beskidów, stąd wyszliśmy zinicjatywą przyłączenia się do rozegrania meczu noworocznego, który zazwyczaj był wewnętrzną sprawą Halnego - tłumaczy trener Beskidów Mirosław Kmieć. - Słyszałem, że wprzeszłości stosunki między klubami były bardzo chłodne. Mam nadzieję, że tym meczem otworzyliśmy nowy rozdział wkontaktach między naszymi klubami i____teraz będzie już tylko lepiej - dodaje szkoleniowiec.
Czwartoligowcy nie wystąpili w najmocniejszym składzie. W bramce zabrakło Grzegorza Harasiuka natomiast z zawodników z pola nie mogli wystąpić Artur Derbin z Dariuszem Frysiem. Była to wprawdzie zabawa, ale obie strony pierwszą konfrontację potraktowały poważnie.
Już w 2 minucie szansę otwarcia wyniku miał Dariusz Chowaniec, trafiając w słupek. Gospodarze zrewanżowali się groźną akcją w 28 min, ale tym razem to Beskidy od utraty gola uratował słupek.
Chwilę później Krzysztof Kokoszka dokładnym podaniem obsłużył Dariusza Chowańca, który w sytuacji sam na sam został powalony na ziemię, więc sędzia wskazał "na wapno". Skoro klimat tego spotkania był uroczysty, karnego nie wykorzystał Arkadiusz Kukuła. Koledzy żartowali, że celowo uderzył daleko obok bramki, bo jest przecież wychowankiem Halnego...
Jednak wraz z upływem czasu uprzejmości się skończyły. Piłkarze Beskidów w końcówce wypracowali dwie sytuacje bramkowe. Najpierw bramkarz Halniaka sparował jeszcze uderzenie Mirosława Kmiecia, ale potem sprawy w swoje ręce wziął Wojciech Dybał. To po jego akcji lewą stroną strzał Dominika Wawry był już tylko formalnością. Była 45 minuta gry.
Po zmianie stron każda upływająca minuta działała na korzyść czwartoligowców, za którymi przemawiało lepsze przygotowanie fizyczne. Zresztą Beskidy niemal do połowy grudnia rozgrywały mecze towarzyskie.
Potem do siatki trafił Wojciech Dybał, sygnalizując trenerowi, że w okresie przygotowawczym ma zamiar ostro walczyć o miejsce w podstawowym składzie. Po nim do siatki przymierzył Dominik Wawro. Kolejne dwie bramki zapisał na swoje konto Tomasz Kaczmarczyk, którego transfer do Wisły Kraków nie doszedł do skutku. Drugą swoją bramkę zdobył głową po dośrodkowaniu Kmiecia. Wynik spotkania ustalił Dominik Wawro. Minutę wcześniej gospodarze zdobyli honorowego gola.
(zab)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski