Inspiracją dla projektu było zainteresowanie profilem „Dawne Niepołomice”, który utworzono wiosną tego roku na facebooku. To miejsce, gdzie gromadzone są archiwalne zdjęcia - od tych pokazujących miejsca i wydarzenia, po indywidualne i zbiorowe portrety ludzi - dotyczące podkrakowskiego miasta.
Do akcji przyłączyli się mieszkańcy, a także m.in. Biblioteka Publiczna, Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Niepołomi- ckiej, Młodzieżowe Obserwatorium Astronomiczne oraz Urząd Miasta. Każdy podsyła na „historyczną” stronę, co tylko znajdzie w swych archiwach. Do wczoraj „Dawne Niepołomice” miały 1080 polubień.
- Do tej pory udało się zebrać około 500 zdjęć dawnych Niepołomic, z czego mniej więcej 300 można oglądać na Facebooku. Najstarsze fotografie pochodzą z początków XX wieku. A zainteresowanie stroną jest bardzo duże, obserwuje ją wiele osób. Jak tylko wrzucę jakieś nowe zdjęcie, to w ciągu dwóch dni ma ono około 2000 odsłon - opowiada Paweł Pawłowski, założyciel strony i prezes Fundacji „Lepsze Niepołomice”, która wraz z Biblioteką Publiczną zakłada Klub Poszukiwaczy Historii Niepołomic.
Biblioteka została partnerem projektu nieprzypadkowo. To tu są gromadzone rozmaite archiwalia dotyczące Niepołomic, i tu przychodzą najczęściej ci, którzy chcą przekazać dla potomnych stare zdjęcia, czy dokumenty. To właśnie książnica jest miejscem częstych i cieszących się dużą popularnością spotkań, podczas których badacz lokalnych dziejów Tadeusz Jasonek opowiada o historii miasteczka. To tu są organizowane historyczne wystawy, jak na przykład „Ocalić od zapomnienia”, na której pokazano stare mapy, rękopisy, zdjęcia, foldery, publikacje i inne materiały, dokumentujące społeczne dzieje Niepołomic.
Biblioteczne zbiory dotyczące miasta zostaną zaprezentowane podczas pierwszego spotkania Klubu Poszukiwaczy Historii Niepołomic, zaplanowanego na 21 września w Labora-torium Aktywności Społecznej w przyziemiu książnicy (godz. 18). Spotkanie jest otwarte dla wszystkich zainteresowanych, a w programie m.in. wykład Tadeusza Jasonka o początkach Niepołomic, prezentacja multimedialna „Jak przekazywać dalej historię Niepołomic”, zaproszenie na wystawę fotograficzną „Niepołomice. Miasto, czas i ludzie”, która zostanie otwarta wkrótce w Muzeum Niepołomickim.
- Chcemy poprosić mieszkańców o przekazywanie zdjęć i dokumentów dotyczących historii miasta, także tej codziennej; na przykład, gdzie były kiedyś w Niepołomicach miejsca spotkań, do jakich restauracji się chodziło i jak spędzało wolny czas. Liczę, że dzięki klubowi usłyszmy o wielu rzeczach dotyczących miasteczka, o których dziś nie wiemy - mówi Paweł Pawłowski.
Spotkania Klubu Poszukiwaczy Historii Niepołomic będą cykliczne i tematyczne. Na dwóch kolejnych „przebadane” zostaną kwestie dotyczące miejscowych cmentarzy (także wojennych) oraz nagrywania w miasteczku w 1986 roku teledysku do piosenki „C’est la vie - Paryż z pocztówki” Andrzeja Zauchy.
Klub będzie nie tylko gromadził „wszystko, co niepołomickie”, ale też popularyzował tę wiedzę. Powstaną m.in. tematyczne questy i aplikacje na telefony, a także tradycyjny album z archiwalnymi zdjęciami.
Kartka z historii: Dawne Niepołomice oczami Aleksandra Tryjefaczki
Udział w spotkaniu założycielskim Klubu Poszukiwaczy Historii Miasteczka zapowiedział już 93-letni Aleksander Tryjefaczka, który mieszka w mieście od urodzenia. Pan Aleksander to kopalnia wiedzy o dawnych Niepołomicach. W 2013 biblioteka zorganizowała z nim wieczór wspomnieniowy. Oto co wtedy mówił:
B - Ile rynek ma metrów kwadratowych? Nam wyszło, że 60 na 60 m kw. A było to tak. Burmistrz Pikulski (przedwojenny gospodarz Niepołomic), za którego położono na rynku kocie łby, miał potrzebę pomiaru płyty. Szkoła była przy rynku i wychowawczyni wysłała dwóch uczniów, w tym mnie, byśmy się tym zajęli. Mierzyliśmy rynek sznurkiem. To były pomiary zaufania społecznego.
O księdzu Andrzeju Fidelusie. - Uczył nas historii kościoła (w gimnazjum, które otwarto w Niepołomicach w 1945 roku - red.). Baliśmy się go, ale jednocześnie lubili. Ksiądz Fidelus grał z nami w piłkę i chodził na mecze Puszczy. Tam ganił z trybun zawodników słowami nie tak wyszukanymi, jak można by sądzić...
O Niepolomicach. - Powiem prawdę. Były tu kiedyś chaty kryte strzechą, a kobiety szły z „lampkami” do kościoła ma roraty. Były jaskółki, szpaki, a żaby kumkały do woli. Była harmonia człowieka z naturą. Teraz zamiast strzech jest beton, a drewniane płoty zastąpiły metalowe ogrodzenia. Odbieram to wszystko w ten sposób, jakby umierała jakaś cząstka mojego życia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?