Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przeszłość miasta interesuje niepołomiczan

Jolanta Białek
Rok 1910. Sypanie w Niepołomicach Kopca Grunwaldzkiego
Rok 1910. Sypanie w Niepołomicach Kopca Grunwaldzkiego fot. archiwum Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Niepołomickiej
Inicjatywy. Powstaje Klub Poszukiwaczy Historii Niepołomic. Dawne dzieje miejscowości będą popularyzowane w sposób nowoczesny. Tak, by trafić do jak największej liczby odbiorców, także do młodych

Inspiracją dla projektu było zainteresowanie profilem „Dawne Niepołomice”, który utworzono wiosną tego roku na facebooku. To miejsce, gdzie gromadzone są archiwalne zdjęcia - od tych pokazujących miejsca i wydarzenia, po indywidualne i zbiorowe portrety ludzi - dotyczące podkrakowskiego miasta.

Do akcji przyłączyli się mieszkańcy, a także m.in. Biblioteka Publiczna, Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Niepołomi- ckiej, Młodzieżowe Obserwatorium Astronomiczne oraz Urząd Miasta. Każdy podsyła na „historyczną” stronę, co tylko znajdzie w swych archiwach. Do wczoraj „Dawne Niepołomice” miały 1080 polubień.

- Do tej pory udało się zebrać około 500 zdjęć dawnych Niepołomic, z czego mniej więcej 300 można oglądać na Facebooku. Najstarsze fotografie pochodzą z początków XX wieku. A zainteresowanie stroną jest bardzo duże, obserwuje ją wiele osób. Jak tylko wrzucę jakieś nowe zdjęcie, to w ciągu dwóch dni ma ono około 2000 odsłon - opowiada Paweł Pawłowski, założyciel strony i prezes Fundacji „Lepsze Niepołomice”, która wraz z Biblioteką Publiczną zakłada Klub Poszukiwaczy Historii Niepołomic.

Biblioteka została partnerem projektu nieprzypadkowo. To tu są gromadzone rozmaite archiwalia dotyczące Niepołomic, i tu przychodzą najczęściej ci, którzy chcą przekazać dla potomnych stare zdjęcia, czy dokumenty. To właśnie książnica jest miejscem częstych i cieszących się dużą popularnością spotkań, podczas których badacz lokalnych dziejów Tadeusz Jasonek opowiada o historii miasteczka. To tu są organizowane historyczne wystawy, jak na przykład „Ocalić od zapomnienia”, na której pokazano stare mapy, rękopisy, zdjęcia, foldery, publikacje i inne materiały, dokumentujące społeczne dzieje Niepołomic.

Biblioteczne zbiory dotyczące miasta zostaną zaprezentowane podczas pierwszego spotkania Klubu Poszukiwaczy Historii Niepołomic, zaplanowanego na 21 września w Labora-torium Aktywności Społecznej w przyziemiu książnicy (godz. 18). Spotkanie jest otwarte dla wszystkich zainteresowanych, a w programie m.in. wykład Tadeusza Jasonka o początkach Niepołomic, prezentacja multimedialna „Jak przekazywać dalej historię Niepołomic”, zaproszenie na wystawę fotograficzną „Niepołomice. Miasto, czas i ludzie”, która zostanie otwarta wkrótce w Muzeum Niepołomickim.

- Chcemy poprosić mieszkańców o przekazywanie zdjęć i dokumentów dotyczących historii miasta, także tej codziennej; na przykład, gdzie były kiedyś w Niepołomicach miejsca spotkań, do jakich restauracji się chodziło i jak spędzało wolny czas. Liczę, że dzięki klubowi usłyszmy o wielu rzeczach dotyczących miasteczka, o których dziś nie wiemy - mówi Paweł Pawłowski.

Spotkania Klubu Poszukiwaczy Historii Niepołomic będą cykliczne i tematyczne. Na dwóch kolejnych „przebadane” zostaną kwestie dotyczące miejscowych cmentarzy (także wojennych) oraz nagrywania w miasteczku w 1986 roku teledysku do piosenki „C’est la vie - Paryż z pocztówki” Andrzeja Zauchy.

Klub będzie nie tylko gromadził „wszystko, co niepołomickie”, ale też popularyzował tę wiedzę. Powstaną m.in. tematyczne questy i aplikacje na telefony, a także tradycyjny album z archiwalnymi zdjęciami.

Kartka z historii: Dawne Niepołomice oczami Aleksandra Tryjefaczki

Udział w spotkaniu założycielskim Klubu Poszukiwaczy Historii Miasteczka zapowiedział już 93-letni Aleksander Tryjefaczka, który mieszka w mieście od urodzenia. Pan Aleksander to kopalnia wiedzy o dawnych Niepołomicach. W 2013 biblioteka zorganizowała z nim wieczór wspomnieniowy. Oto co wtedy mówił:

B - Ile rynek ma metrów kwadratowych? Nam wyszło, że 60 na 60 m kw. A było to tak. Burmistrz Pikulski (przedwojenny gospodarz Niepołomic), za którego położono na rynku kocie łby, miał potrzebę pomiaru płyty. Szkoła była przy rynku i wychowawczyni wysłała dwóch uczniów, w tym mnie, byśmy się tym zajęli. Mierzyliśmy rynek sznurkiem. To były pomiary zaufania społecznego.

O księdzu Andrzeju Fidelusie. - Uczył nas historii kościoła (w gimnazjum, które otwarto w Niepołomicach w 1945 roku - red.). Baliśmy się go, ale jednocześnie lubili. Ksiądz Fidelus grał z nami w piłkę i chodził na mecze Puszczy. Tam ganił z trybun zawodników słowami nie tak wyszukanymi, jak można by sądzić...

O Niepolomicach. - Powiem prawdę. Były tu kiedyś chaty kryte strzechą, a kobiety szły z „lampkami” do kościoła ma roraty. Były jaskółki, szpaki, a żaby kumkały do woli. Była harmonia człowieka z naturą. Teraz zamiast strzech jest beton, a drewniane płoty zastąpiły metalowe ogrodzenia. Odbieram to wszystko w ten sposób, jakby umierała jakaś cząstka mojego życia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski