Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przeterminowane bankructwo

ET
Sądom upadłościowym, które już teraz mają kłopoty z rozpatrywaniem rosnącej liczby wniosków o ogłoszenie upadłości, przybędzie dodatkowej pracy. W ubiegłym tygodniu Trybunał Konstytucyjny uznał za zgodny z konstytucją przepis o odpowiedzialności osób, które z własnej winy zbyt późno poinformowały o bankructwie firmy. Teraz sądy będą musiały rozpatrzyć każdy wniosek pod tym kątem. Problem jednak w tym, że brakuje pracowników, którzy mogliby się tym zająć.

Odpowiedzialność za złożenie wniosku o upadłość

   Trybunał Konstytucyjny potwierdził zgodność z konstytucją przepisu o zasadach odpowiedzialności osób składających wniosek o upadłość. Tym samym w przypadkach gdy przedsiębiorca spóźni się ze zgłoszeniem upadłości własnej firmy o jego odpowiedzialności sąd może pozbawić go prawa prowadzenia działalności gospodarczej na własny rachunek, pełnienia funkcji reprezentanta lub pełnomocnika przedsiębiorcy, członka rady nadzorczej, komisji rewizyjnej w spółce akcyjnej, spółce z o.o. lub spółdzielni, na okres od dwóch do pięciu lat. Trybunał uznał również, że o odpowiedzialności osoby zobowiązanej do złożenia wniosku nie musi decydować sąd karny.
   Przepis ten zaskarżył przedsiębiorca ze Szczecina, który uznał, że jest on sprzeczny z konstytucyjną zasadą domniemania niewinności, wolności gospodarczej, wolności wyboru i wykonywania zawodu oraz miejsca pracy. Trybunał stwierdził jednak, że zasady te nie mogą usprawiedliwiać naruszania przepisów przez osoby, od których wymaga się zawodowych zachowań w sferze ekonomicznej i prawnej. Nie mogą więc powoływać się na brak wiedzy o stanie przedsiębiorstwa ci, którzy ze względu na powierzone zadania zobowiązani zostali do posiadania takiej wiedzy.
   Do tej pory sądy raczej rzadko korzystały z tego przepisu. Sami sędziowie mieli bowiem wątpliwości, czy jest on zgodny z konstytucją. Poza tym często trudno jest ustalić powody, dla których przedsiębiorca spóźnił się ze złożeniem wniosku. Bywa tak, że właściciel chce zyskać na czasie, by wyprowadzić majątek z bankrutującego przedsiębiorstwa. Czasem jednak przedsiębiorca stara się za wszelką cenę ustrzec upadłości, podpisuje kolejne kontrakty, czeka aż kontrahenci zwrócą pieniądze, które przywrócą płynność finansową firmie.
   - Sprawa jest prosta, kiedy firma faktycznie powinna już dawno ogłosić upadłość, ale jej właściciel zaniedbał obowiązku zgłoszenia tego faktu w sądzie. Jeśli jednak do bankructwa doszło na miesiąc przed złożeniem wniosku, wówczas udowodnienie winy jest znacznie trudniejsze - _mówi prokurator Wojciech Miłoszewski, rzecznik krakowskiej prokuratury.
   Zdaniem sędziego Janusza Płocha, przewodniczącego VIII wydziału ds. upadłościowo-układowych, przypadki nakładania sankcji na przedsiębiorców, którzy z własnej winy za późno złożyli wniosek, są sporadyczne.
   
- Teraz będzie ich więcej, ponieważ w każdej sprawie będziemy wszczynać postępowanie - mówi sędzia Płoch. _
   Problem jednak w tym, że wydziałowi brakuje pracowników, którzy mogliby zajmować się takimi sprawami. Z roku na rok rośnie bowiem liczba upadłości. W ub.r. sąd upadłościowy w Krakowie ogłosił ich 244 w pierwszym półroczu tego roku już 136. (ET)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski