Najtrudniej jest, gdy przychodzi choroba, ale wtedy też łatwiej ją znieść we dwójkę niż samotnie. Teraz, w czasach gdy niczego się nie naprawia, tylko wyrzuca i kupuje nowe, panuje jednak inna „moda” - konflikty także rozwiązuje się jednym cięciem: rozwodem.
Tyle tylko, że wbrew pozorom nie jest to wyjście, które uwalnia od wszelkich problemów, bo wprawdzie z jednej strony zyskuje się spokój i „wolność”, ale z drugiej rodzą się inne sprawy, z którymi trzeba się samotnie borykać. Zawsze jest coś za coś...Najwyższą cenę za rozstanie rodziców płacą z reguły dzieci. Nie mówię tu o krańcowych przypadkach, patologicznych rodzinach, w których mieszkanie pod jednym dachem jest piekłem dla wszystkich, ale o przeciętnych, nie całkiem zgodnych małżeństwach, w których dzieci są przez rodziców kochane.
Zawsze myślę wtedy o tym, że jeśli dziecko ciężko zachoruje, mama i tata deklarują z przekonaniem, że byliby w stanie poświęcić swoje życie dla jego dobra. Wychodzi na to, że łatwiej jest za kogoś umrzeć, niż dzień po dniu starać się, żeby był szczęśliwy... A przecież trauma spowodowana rozwodem rodziców nie kończy się wraz z dzieciństwem, lecz rzutuje na całe dorosłe życie.
Strachem przed nieudanym małżeństwem, przed opuszczeniem, samotnością, jednym słowem przed „powtórką z rozrywki”, a raczej z tragedii. Statystyki wyglądają optymistycznie, bo wynika z nich, że mamy coraz mniej rozwodów. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że i ślubów nam nie przybywa, a mnóstwo par mieszka razem bez żadnych formalności.
Gdy dochodzą do wniosku, że do siebie nie pasują, po prostu się rozchodzą. A takich rozstań, równoznacznych z rozwodem, bo niekiedy po ładnych paru latach wspólnego życia, nie odnotowuje się już w żadnych statystykach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?