Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przewodnik po świecie sztuki zadziała na wszystkie zmysły

Monika Jagiełło
Dzieła nie zawsze są w zasięgu ręki, ale są sposoby, by poznać je lepiej
Dzieła nie zawsze są w zasięgu ręki, ale są sposoby, by poznać je lepiej Fot. archiwum
Inicjatywa. Krakowskie muzea, które są jednymi z najlepiej przygotowanych w kraju na gości z dysfunkcjami wzroku i słuchu, udostępniają pierwsze uniwersalne „mówione przewodniki”.

Audiodeskrypcje dla osób z dysfunkcjami wzroku i słuchu znajdziemy dziś nie tylko w oddziałach Muzeum Narodowego w Krakowie, Muzeum Historycznym Miasta Krakowa, ale także m.in. w Muzeum Sztuki Współczesnej MOCAK. Twórcy audiodeskrypcji chcą jednak pójść o krok dalej. Dziś pracują nad takimi opisami eksponatów, które mogą być atrakcyjne także dla pełnosprawnych. Zajmują się tym liczne organizacje pozarządowe, m.in. krakowska fundacja Siódmy Zmysł.

- Kiedyś podczas wizyty w muzeum mój tata żachnął się, że sztuka, którą ktoś nam musi tłumaczyć jest bez sensu - mówi Anna Jankowska, prezeska fundacji Siódmy Zmysł. - Na początku też tak myślałam. Ale badania, które prowadziliśmy pokazały, że większość ludzi - pełnosprawnych i z dysfunkcjami - potrzebuje pomocy w interpretacji dzieła. Dotyczy to szczególnie sztuki współczesnej - dodaje.

Okazuje się też, że dziś problemem nie jest wcale brak audiodeskrypcji, a jej... nadmiar. - Audiodeskrypcje dzieł były początkowo rozbudowane. Dłużyły się wielu odbiorcom, a po godzinie spędzonej w muzeum nasza uwaga znacząco słabnie - dodaje Jankowska.

Tak powstał pomysł na multimedialny przewodnik „Open Art”, zawierający „kompaktowe”, uniwersalne opisy eksponatów, które mogą być atrakcyjne dla osób z dysfunkcjami, jak i bez. Na projekt finansowany Narodowe Centrum Badań i Rozwoju złożyły się badania z udziałem socjologów i psychologów, a następnie prace informatyków przy aplikacji.

- Okazało się, że wyjście do muzeum jest traktowane jako wydarzenie społeczne. Chodzi się we dwoje lub w grupach, rzadziej w pojedynkę. Dotyczy to wszystkich badanych - wyjaśnia Jankowska. Sprawdzono też, czego zwiedzający oczekują po audioopisach.

- Liczy się interpretacja, kontekst dzieła i jego wizualny opis. Z tego ostatniego korzystają także osoby pełnosprawne. Długość takiego opisu powinna liczyć około dwóch, trzech minut - wyjaśnia Jankowska.

Koszt samej aplikacji to kilkadziesiąt tysięcy złotych i kilkadziesiąt dni pracy programistów, jednak wartość całego projektu to niemal milion złotych. „Open Art” ma bowiem służyć za gotowy „szkielet” dla muzeów, który będą mogły uzupełnić go opisami swoich zbiorów przy minimalnych kosztach. Dla użytkowników będzie zaś dostępna za darmo. Będzie można ją pobrać na smartfon późną wiosną.

- Wiele osób niepełnosprawnych korzysta ze smartfonów. Ale muzea, które uczestniczą w projekcie będą mogły też wypożyczyć zwiedzającemu tablet na miejscu, by za jego pomocą skorzystał z aplikacji - dodaje Jankowska.

Doświadczenia z pracy nad takimi uniwersalnymi opisami przełożyły się na prace nad audiodeskrypcją, która teraz jest krótsza i bardziej narracyjna niż kiedyś. Taka jest już zresztą dostępna w krakowskich muzeach. W ramach projektu „Okolice sztuki. Audiodeskrypcja - integracja - ekspresja” możemy wysłuchać opisów wybranych obiektów w Domu Jana Matejki oraz Muzeum Karola Szymanowskiego w willi „Atma” w Zakopanem.

- Opisy mają charakter narracyjny. Przykładem jest obraz Matejki „Wnętrze grobu Kazimierza Wielkiego”. Malarz rzadko malował współczesne mu sceny. Otwarcie grobu Kazimierza Wielkiego pięć wieków po śmierci władcy było dla niego wielkim przeżyciem. Takie opowieści zapadają zwiedzającym w pamięć - wyjaśnia Jankowska. Wkrótce nowe opisy będą dostępne także w Europeum i Domu Józefa Mehoffera.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski