Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przewozy Regionalne znikną za 3 lata

Grzegorz Skowron
Pociągi w Małopolsce będą kursowały pod jednym szyldem
Pociągi w Małopolsce będą kursowały pod jednym szyldem fot. Anna Kaczmarz
Kolej. Zarząd Województwa Małopolskiego nie kryje, że obsługę wszystkich pociągów lokalnych chce powierzyć swojej spółce kolejowej

Dziś kolejowy ruch pasażerski w naszym regionie obsługują dwie spółki. Na liniach Wieliczka - Kraków - lotnisko w Balicach i Kraków - Miechów jeżdżą pociągi Kolei Małopolskich, których właścicielem jest marszałek województwa. Pozostałe trasy, m.in. do Zakopanego, Oświęcimia i Tarnowa obsługują Przewozy Regionalne, w których marszałek ma zaledwie kilka procent udziałów.

Przewozy należą do wszystkich marszałków w Polsce, przejęli je od PKP kilkanaście lat temu. - Jako drobny współwłaściciel nie mamy nic do powiedzenia w tej spółce, która jest coraz mniej efektywna. Możemy tylko przekazywać pieniądze na przewozy pasażerskie - mówi Leszek Zegzda, członek Zarządu Województwa. I nie ukrywa, że to jeden z najważniejszych powodów, dla których samorząd chce zrezygnować z usług Przewozów Regionalnych.

- Zapowiadany teraz scenariusz był do przewidzenia. I to od dawna - twierdzi Henryk Sikora, szef kolejarskiej sekcji „Solidarności” w Małopolsce. Według niego od samego początku istnienia Kolei Małopolskich to one były preferowane przez Urząd Marszałkowski. - Dostały do obsługi najbardziej rentowne trasy i nowy tabor kupowany za unijne dotacje - przypomina lider kolejarskich związkowców.

Wygląda na to, że związki zawodowe są już pogodzone z faktem, że Przewozy Regionalne znikną z małopolskich torów. Choć jeszcze kilka lat temu popierały pomysł, by marszałek włączył małopolski oddział tej spółki do swojej. - Zależy nam na tym, by jak największa liczba pracowników została zatrudniona w Kolejach Małopolskich. Chodzi o około 600 osób. To naprawdę nie jest dużo, bo w ostatnim czasie z pracy w Przewozach Regionalnych odeszło 400 osób. Nie ma więc tam przerostu zatrudnienia - przekonuje Henryk Sikora.

Inne zdanie na ten temat ma Leszek Zegzda. Podkreśla, że Koleje Małopolskie przejmą część pracowników Przewozów, ale zaznacza, że na pewno nie wszystkich. - Zdajemy sobie sprawę, że ta decyzja jest trudna i wzbudzi kontrowersje i protesty, ale jej podjęcie przysłuży się kolei i pasażerom - dodaje.

Jako przykład tego, że Koleje Małopolskie są bardziej skłonne do nowych rozwiązań, podaje ofertę tej spółki na obsługę linii Tarnów - Nowy Sącz. Od połowy grudnia Koleje mają jeździć na wyremontowanej linii Tarnów - Kraków. - Ale gotowe są też kursować z Tarnowa do Nowego Sącza. Wtedy podróż z Krakowa do Nowego Sącza trwałaby 2 godziny i 10, może 20 minut. To naprawdę dobra oferta dla tych, którzy wybiorą nieco dłuższą jazdę niż autobusem, ale za to w wyższym komforcie - mówi Leszek Zegzda.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski