Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przez dwa miesiące będą jeździć terenówką po Azji

Małgorzata Więcek-Cebula
Dominika i Marcin Kozłowscy z Bochni namiętnie podróżują od kilku lat. Do tej pory zwiedzili Bałkany Wschodnie i Zachodnie oraz Zakaukazie. W tym roku wybierają się do Azji Centralnej
Dominika i Marcin Kozłowscy z Bochni namiętnie podróżują od kilku lat. Do tej pory zwiedzili Bałkany Wschodnie i Zachodnie oraz Zakaukazie. W tym roku wybierają się do Azji Centralnej FOT. WOJCIECH SALAMON
Bochnia. Dominika i Marcin Kozłowscy chcą pokonać w sumie blisko 20 tysięcy kilometrów i dotrzeć aż pod granicę Chin.

O tej wyprawie marzyli od dawna. Zbierali informacje, wertowali mapy i gromadzili potrzebne pieniądze. W końcu udało się. W lipcu Dominika i Marcin Kozłowscy – młodzi ludzie z Bochni, wyruszają na Wschód. Będą podróżować przez dwa miesiące. W tym czasie chcą przejechać blisko 20 tysięcy kilometrów i dotrzeć aż do granicy Chin. Zależy im, aby zobaczyć tam krater pozostawiony po uderzeniu meteoru.

Dla nich nie ma rzeczy niemożliwych. Swojej podróżniczej pasji oddani są całkowicie. Do tego stopnia, że Marcin, by wziąć udział w jednej z wypraw, zrezygnował z pracy w jednym z bocheńskich urzędów.

– Nikt nie dałby mi przecież takiego długiego dwumiesięcznego urlopu – tłumaczy młody człowiek. Otworzył więc własną firmę zajmującą się projektowaniem dróg, dzięki temu sam sobie jest szefem i spokojnie może planować co roku urlop.

Tegoroczny także będzie trwał dwa miesiące. W tym czasie bocheńscy podróżnicy chcą odwiedzić kraje Azji Centralnej. Dostaną się tam przez Ukrainę bądź Białoruś oraz Rosję.

– Przygodę chcemy zacząć w pięknym Kazachstanie. W planie mamy przejazd wzdłuż wspaniałego wybrzeża Morza Kaspijskiego, by dotrzeć do Kanionu Aktolagy – wyjaśnia Dominika.

Następnie planują objazd wysychającego Morza Aral­skiego z eksploracją jego suchego dna i pozostawionych tam wraków statków. W Uzbekistanie chcą, jeśli będzie to możliwe, zobaczyć laboratorium broni biologicznej.

– Dalej pojedziemy na południe do Nukus i sąsiadującego z nim starego cmentarza. Następnie będzie Khiva oraz zlokalizowane nieopodal niej stare forty. W dalszej kolejności Buchara, a w niej medresy i mury cytadeli – wyjaśnia bochnianka, która na co dzień zajmuje się prowadzeniem kampanii społecznych, szeroko pojętym PR i promocją.

W Uzbekistanie podróżnicy spróbują przedrzeć się do Turkmenistanu, by zobaczyć tam ślady dinozaurów, jakie odciśnięte zostały w lawie oraz wielki kanion w górach Kugitang.

To jeszcze nie wszystko. W planach jest także: Tadżykistan, Pamir, forteca w Duszanbe, Kirgistan z Pikiem Lenina, kanion Sharyn.

Dominika i Marcin podczas tej podróży będą unikać dróg asfaltowych, a w miarę możliwości jakichkolwiek dróg. Tradycyjnie już będą podróżować nissanem patrolem przystosowanym do tego typu wypraw, który doskonale sprawdził się podczas dotychczasowych wypraw.

W samochodzie zamontowali specjalne schowki, w które pakują niezbędne podczas każdej wyprawy rzeczy. Można też w nim spać. Jest on także wyposażony w prowizoryczny prysznic ze zbiornikiem wody na dachu, która nagrzewa się podczas podróży, a także turystyczną kuchnię. To wszystko świetnie sprawdziło się podczas dotychczasowych eskapad.

Dominika i Marcin podróżują od kilku lat. Do tej pory objechali Bałkany Wchodnie i Zachodnie oraz dwa lata temu Zakaukazie. W lipcu do Azji Centralnej z młodymi ludźmi jedzie ich znajomy, jest jednak jeszcze jedno wolne miejsce.

Więcej informacji na temat najbliższej wyprawy, a także planów i dokonań podróżniczych bochnian zafascynowanych Wschodem można znaleźć na stronie internetowej www.grupawschodu.xn.pl, a także na www.facebook.com/grupawschodu.pl.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski