18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przez papierosy stracił nogę

Anna Agaciak
Leszek Szura nie poddaje się. Chce na nowo być sprawny. Między innymi dla córki Pauliny
Leszek Szura nie poddaje się. Chce na nowo być sprawny. Między innymi dla córki Pauliny FOT. ANNA KACZMARZ
Pomoc. Leszek Szura, 37-letni dekarz z Krakowa, był bardzo aktywnym człowiekiem. Od kilku miesięcy musi się na nowo uczyć żyć.

Zaczęło się niewinnie, dwa lata temu. Młody mężczyzna ciężko pracował na krakowskich budowach, układał dachy. Coraz częściej jednak bolała go łydka. Szybciej się męczył, musiał odpoczywać. Gdy po sześciu miesiącach przez ból nogi nie mógł już spać, uznał, że czas pójść z problemem do specjalisty.

– Lekarz powiedział, że jest bardzo źle, że muszę iść natychmiast do szpitala na udrożnienie żył, bo inaczej grozi mi amputacja – opowiada Leszek Szura. – Przypuszczał, że mam zaawansowaną miażdżycę. Moja ciocia na to choruje, więc się specjalnie nie zdziwiłem. Tak mimochodem zapytał, czy palę i oczywiście radził, aby rzucić.

Szpital
Mężczyzna trafił do szpitala Bonifratrów. Zaleceniem doktora, aby rzucić papierosy, jeszcze się nie przejął, bo co ma palenie do jego bolącej nogi. Sądził, jak większość palaczy, że najgorsze, co mu może grozić przez tytoń, to rak płuc. Ale przecież tyle osób pali i nie choruje.

W szpitalu udrożniono mu żyły i poczuł ogromną ulgę. Noga przestała boleć. Cieszył się bardzo. Właśnie urodziła mu się córka. Musiał być zdrowy dla niej i jej starszego brata . Wyszedł ze szpitala przed Bożym Narodzeniem. Myślał, że już wszystko będzie dobrze. Niestety, choroba znowu zaatakowała. W marcu z bólu nie mógł już wytrzymać. Lekarz natychmiast wysłał go do szpitala.

Winne palenie
Tym razem zrobiono panu Leszkowi komplet badań, które nie zostawiały złudzeń. 36-letni mężczyzna zachorował na zespół Bürgera, zakrzepowo-zarostowe zapalenie naczyń. Choroba ta dotyczy głównie mężczyzn między 20. a 40. rokiem życia, palących tytoń (ok. 90 procent wszystkich przypadków). Niektórzy chorują przez żucie tytoniu lub używanie plastrów nikotynowych. Choroba może ustąpić po 45.–50. roku życia.

Przy zespole Bürgera dochodzi do zwężenia światła, a następnie całkowitego zamknięcia mniejszych tętnic, głównie kończyn dolnych, rzadziej górnych (choć znane jest zajęcie także tętnic innych obszarów ciała, między innymi naczyń mózgowych i wieńcowych).

Najczęściej zajęta jest tętnica strzałkowa i promieniowa. Chory odczuwa ból, występuje sinica i uczucie zimna kończyn. Zmiany obejmują także nerwy i żyły, co jest rzadkie w innych chorobach naczyń. Konsekwencją jest niedotlenienie i zgorzel tkanek, wymagająca niejednokrotnie amputacji.

W przypadku pana Leszka nie można już było czekać z amputacją. – Najpierw odjęto mi stopę, to jednak nie pomogło, trzeba było amputować kolejny odcinek nad kolanem – opowiada.

Zawalił się świat
To był bardzo zły okres w życiu pana Leszka. Jeszcze zanim stracił nogę, dowiedział się, że jego firma upadła, więc został bezrobotny. Potem choroba i wizja niepełno­sprawności.

Nie do końca rozumiał, jak ma teraz funkcjonować. – Rozmawiał ze mną psycholog, zaproponowano mi kule lub wózek, no i możliwość dofinansowania do protezy. Mogę dostać 3 tys. zł, a proteza, która umożliwiłaby mi w miarę normalne życie, kosztuje 55 tys. zł. Skąd mam wziąć takie pieniądze, już mi nie podpowiedzieli – opowiada pan Leszek.

Gdy mężczyzna wrócił do domu (czwarte piętro w bloku bez widny na Ruczaju), ogarnęła go złość. Na siebie, że palił od 15. roku życia (po amputacji rzucił palenie), na swe kalectwo, na trudne realia.

­ – Nie mam prawa do renty, jestem młody, mam rodzinę, na wózek nie wsiądę, z pokonywaniem schodów sobie radzę – stwierdza.

Leszek Szura wie, że do zawodu już nie wróci. Chce się nauczyć żyć inaczej. Znaleźć pracę, w której brak nogi by mu nie przeszkadzał. Na początek jednak rehabilituje kikut nogi, aby mógł kiedyś założyć na nią protezę. Kiedy się to stanie, nie ma pojęcia.

Pieniędzy na utrzymanie rodziny ma bardzo mało: zasiłek z MOPS – 270 zł, pielęgnacyjny – 150 zł i rodzinne żony – ok. 500 zł. To za mało, aby odłożyć na protezę. Nawet dalszej rodziny nie stać na taki wydatek.

– Pytałem w różnych fundacjach pomagającym zbierać pieniądze na wózki czy protezy ludziom po amputacjach – opowiada. – Niestety, wszędzie każą czekać. Mają ogromne kolejki. Jedna z fundacji udostępniła mi subkonto, gdzie mogę prosić Polaków o wpłaty jednego procenta podatku. Może kiedyś uda się uzbierać na zakup protezy. Każda złotówka się liczy.

Aby pomóc panu Leszkowi, wystarczy przekazać mu 1 proc. podatku: Fundacja „Słoneczko”
nr KRS 0000186434
Leszek Szura nr subkonta 481/S

Nieoczekiwane wsparcie
O kłopotach Leszka dowiedziała się między innymi Magdalena Sipowicz, tłumaczka polskiego języka migowego, która w katastrofie kolejowej pod Szczeko­cinami straciła prawą nogę.

Dzięki odszkodowaniu i pomocy dobrych ludzi ma już protezę, jeździ samochodem i pracuje. Obiecała, że spróbuje Leszkowi pomóc.

Pomagają też koleżanki i koledzy z pracy żony pana Leszka, zbierają pieniądze do puszek.

37-latek nie traci wiary. Lubi rysować, chciałby nauczyć się rysować karykatury. Szuka też pracy w internecie. Podkreśla, że chce być sprawny dla dzieci.

Napisz do autora:
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski