Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przy cmentarzach w Skawinie kwestowało ponad 90 wolontariuszy. Kolejna udana zbiórka na nekropoliach

Ewa Tyrpa
Ewa Tyrpa
W środę (2 października) Zarząd w Towarzystwie Przyjaciół Skawiny komisyjnie policzy pieniądze wrzucone do puszek podczas Wszystkich Świętych przy cmentarzach parafialnym i komunalnym w Skawinie. Mamy zdjęcia.

Wspominamy zmarłych w 2022 roku

od 16 lat

TPS odnawia zabytkowe nagrobki

- To niezwykle cenne, że Towarzystwo Przyjaciół Skawiny zajęło się odnowieniem zabytkowych nagrobków. Okazało się, że na cmentarzu najstarsze są groby proboszczów i one dzięki kwestom i zaangażowaniu wielu osób zostały odrestaurowane – powiedział nam ks. Andrzej Lichosyt, proboszcz parafii pw. św. App. Szymona i Judy Tadeusza i dziekan dekanatu Skawina.

Parafia powstała w 1364 roku wraz z założeniem Skawiny przez króla Kazimierza Wielkiego. Przez ponad 500 lat cmentarz znajdował się przy kościele.

60 wolontariuszy na cmentarzu parafialnym

TPS kwesty w dniu Wszystkich Świętych organizuje od 16 lat. Wspiera je zawsze wielu wolontariuszy. Przy trzech wejściach na cmentarz parafialny stało ponad 60 osób. Zmieniali się co godzinę.

- Dotychczas, przez szesnaście lat odnowiliśmy piętnaście zabytkowych nagrobków na cmentarzu parafialnym. W tym roku została przeprowadzona renowacja płyty nagrobnej rotmistrza Józefa Zaremby, powstańca styczniowego – informuje Stanisław Grodecki, przewodniczący TPS-u.

Chcą wspominać zmarłych

Z tegorocznej kwesty planują odnowienie dwóch nagrobków dziedziców Korabnik. Ich groby zostały przeniesione z cmentarza parafialnego na komunalny, położony właśnie w Korabnikach. Tu spotkaliśmy ks. Bogdana Kordulę, proboszcza parafii Miłosierdzia Bożego oraz ks. Wojciecha Galice. Księża odprawiali msze w kaplicy i przyjmowali zgłoszenia na wypominki, a więc modlitwę za zmarłych.

- Ludzie pamiętają o bliskich zmarłych i chcą się za nich modlić – powiedział nam ks. Kordula.

Tu najwięcej ludzie wrzucali do puszek po mszach.

Uśmiech za uśmiech

Także na cmentarzu parafialnym najwięcej ludzi pojawiało się po mszach, odprawianych w kościele pw. Szymona i Judy Tadeusza.

- Odwiedzający groby chętnie wrzucają pieniądze, a my też ich zachęcamy – powiedzieli nam Stanisław Lupa i Marian Strzeboński, kwestujący przy wejściu z ul. Korabnickiej. Wraz z nimi stały harcerki.

Przy bramie przy ul. J. Popiełuszki spotkaliśmy Jana Liskiewicza i Adama Wójcika. Panowie też chwalili udaną akcję i hojność odwiedzających groby. Przy tym samym wejściu w tym samym czasie Natalia Janczak i Kinga Paciorek. Kwestowały uczennice Katolickiego Liceum Ogólnokształcącego. Licealistki podkreślały, że ludzie z uśmiechem wrzucali pieniądze, a one też uśmiechem im dziękowały, podobnie jak inni wolontariusze.

- Pieniądze wrzucają wszyscy, dorośli i dzieci - mówi Anna Wąsowicz, stojąca przy bramie od strony ul. Krakowskiej.

Tu też z puszkami stały reprezentantki organizacji pozarządowych, m.in. Stowarzyszenia Dzieci są Ważne.

30 druhów przed komunalnym

- Ludzie są hojni i jeszcze przed zakończeniem kwesty puszki były zapełnione – powiedzieli nam strażacy z OSP Skawina II Korabniki.

Druhowie z tej jednostki od lat kwestują przy wejściu na cmentarz komunalny. We Wszystkich Świętych z puszkami stało 30 druhów. Jak zawsze wspierali ich członkowie Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej.

- W środę policzymy komisyjnie pieniądze ze wszystkich puszek, które zostały zdeponowane w Straży Miejskiej – mówi przewodniczący Stanisław Grodecki.

Sygnały od wolontariuszy wskazują, że tegoroczna kwesta będzie udana.

- Nie ukrywam, że obawialiśmy się skromnych puszek. Po pierwsze, że po sporym wzroście cen ludzie będą ograniczać wydatki. Ponadto odwiedzali groby od weekendu i nie mieli okazji wesprzeć akcji – dodaje przewodniczący TPS-u.

Mniej na znicze i kwiaty

Przy wszystkich bramach wejściowych na oba cmentarze można było kupić znicze i kwiaty.

- Mam zapasy z zeszłego roku, więc sprzedaję po starej cenie. Jednak widać, że ludzie oglądają każdą złotówkę i wiele osób pyta o najtańsze znicze i wkłady – mówi sprzedający na jednym ze stoisk ze zniczami. Inny mający w ofercie wiązanki ze sztucznych kwiatów, dodaje że interes idzie kiepsko. Widać, że ludzie liczą się z pieniędzmi i odpowiadają na apele o charakterze ekologiczno-ekonomicznym. Sztuczne dekoracje zaśmiecają środowisko, a poza tym kosztowne jest wywożenie tego typu odpadów.

Żywe kwiaty nie zmarnują się

Ograniczenie w wydatkach potwierdza Władysława Papież z Kulerzowa. Przed cmentarzem komunalnym sprzedawała różne odmiany chryzantem w doniczkach. Sprzedała mniej kwiatów, niż w zeszłym roku.

- Te, które zostały, nie zmarnują się. Część posłuży jako sadzonki na przyszły rok, a pozostałe trafią do matecznika – informuje pani Władysława.

Na pewno zmniejszy produkcję kwiatów w przyszłym roku, bo staje się mało opłacalna, głównie z powodu wyższych cen nawozów, paliwa i wysokich kosztów ogrzewania szklarni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski