Wieczorem, gdy już zasnął, siedzieliśmy przy herbacie, a Zuza opowiadała:
- Największe trudności miałam ze strony rodziny.
- Dlaczego?
- Hasło ogólnie znane: "Co ludzie powiedzą?".
- A co niby mają mówić?
- "Panna z dzieckiem". Tym hasłem "panna z dzieckiem" straszyli mnie w domu bez końca.
- A ty się nie dałaś zastraszyć i wzięłaś.
- Potem były nowe lamenty. "Dlaczego takiego ułomnego? Nie znalazłaś lepszego dziecka?".
- A co ty na to?
- Owszem, były inne dzieci, ale Maciejka nikt nie chciał brać. A on do mnie się przylepił jak porzucony psiak. Nie miałam serca prosić o inne.
- I co w końcu rodzice?
- Pokochali.
I od tego czasu rok w rok spotykałem Zuzę z Maciejkiem na plaży. Wciąż większym, wciąż bardziej otwartym, coraz weselszym, coraz sprawniej się poruszającym, coraz lepiej mówiącym - bo i z tym były kłopoty.
- Jak to robisz, że chłopak robi takie postępy?
- Pracuję z nim jak profesjonalny rehabilitant. Nauczyłam się tego.
- A jak radzi sobie Maciej w szkole?
- Z trudem.
- Co wtedy?
- Codziennie przerabiamy razem każdą lekcję. Przygotowujemy się do każdego przedmiotu bardzo pracowicie.
- A on to lubi?
- Sam nie dałby rady. Wobec tego by nie polubił. Ale razem, zwłaszcza gdy uda mi się zrobić z nauki zabawę, to lubi.
Wyrósł, wystrzelił na wysokiego, wcale przystojnego chłopca.
- To już matura?
- Już matura.
- Co dalej?
- Wyższe studia.
I zaczął. Aż któregoś roku zniknął. Zuza przyjechała sama. - Co z Maciejem?
- Usamodzielnił się.
- Usamodzielnił?
- Ano, tak - Zuza otarła łzę ukradkiem. - Ale przecież czegoś innego nie chciałam. O nic innego nie walczyłam, tylko żeby był wolnym, myślącym człowiekiem. Wybrał inną drogę niż sobie marzyłam. Ale to jego rzecz.
* * *
Piszę o Macieju i Zuzi. Ileż takich Zuź jest w Polsce i na świecie. Iluż takich uratowanych Maciejów żyje teraz jako wolni i rozumni ludzie. Zawdzięczają to gigantycznemu poświęceniu przybranych rodziców.
Ci rodzice to nasi niekoronowani święci.
Bo nikt nie wyniesie ich na ołtarze, ale na pewno u Pana Boga są bardzo wysoko notowani.
Że czasem się nie udaje? Że jest całkowita klapa? Że zwyciężą złe geny, odziedziczone po przodkach?
Bywa i tak, ale to wyjątek. Do reguły bowiem należy uratowany człowiek, który wcześniej czy później, jest coraz bardziej wdzięczny przybranym rodzicom.
21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?