- Mimo kraksy w pierwszym biegu meczu z Kolejarzem Rawicz (62:28) wydatnie pomógł Pan w zwycięstwie krakowianom, zdobywając w czterech biegach z bonusami komplet punktów.
- Zagryzłem zęby i dałem z siebie wszystko, a gdy losy meczu były już przesądzone, zrezygnowałem z jazdy w biegu nominowanym. To nie był mój pierwszy wypadek, więc po raz kolejny przekonałem się, że adrenalina ma właściwości najlepszego znieczulenia. Wystarczyło chwilę poleżeć na torze i po upewnieniu się, że wszystkim mogę ruszać, a kości są całe, wziąłem na siebie odpowiedzialność za wynik zespołu. Teraz, bez potrzeby hospitalizacji, pozostaje mi kurować się maściami i szykować do kolejnych zawodów.
- Zdominowaliście Kolejarza, o czym świadczy aż dziewięć podwójnie wygranych wyścigów i tylko jeden przegrany.
- Jak na tacy było widać, że w tym sezonie obie drużyny mają różne priorytety w lidze. Prawdę mówiąc, nie spodziewałem się, że z aż taką nawiązką wywiążemy się z roli faworyta. Znając ambicję gości, podeszliśmy do meczu z dużym respektem i to pozwoliło nam skupić się na tyle, aby cieszyć się bardzo wysokim zwycięstwem. Z drugiej strony takim dorobkiem punktowym trochę nadwyrężyliśmy budżet klubu (śmiech).
- A propos finansów... Czy klub nie ma wobec Pana zaległości?
- W przeszłości dochodziły do mnie takie informacje, ale teraz nie ma wobec mnie zaległych wypłat i liczę, że tak pozostanie do końca sezonu. Obserwując, jak klub się rozwija, uważam, że można być dobrej myśli.
- Od dwóch meczów wreszcie jeździ Pan na miarę oczekiwań. Po porażce w 3. kolejce w Ostrowie Wlkp. publicznie skrytykował Pana trener Michał Widera.
- Zawiodłem, bo zdobyłem bardzo mało punktów, więc nie będę się tłumaczył. Oczekiwałem po sobie znacznie więcej, a fakt był taki, że nie pomogłem drużynie wygrać ważnego meczu.
- Progres Pama formy to efekt zmiany charakterystyki silników?
- Zdecydowanie tak. Nie ukrywam, że dłuższą przerwę po meczu w Ostrowie poświęciłem pracy nad jednostkami napędowymi i poczyniłem znaczące poprawki. Cieszę się, że korekty od razu przełożyły się na wynik i wreszcie przydaję się drużynie, a za początek sezonu mogę tylko przeprosić kibiców. Miałem dość ciułania punktów. Liczę, że do końca sezonu utrzymam dwucyfrowe zdobycze punktowe.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?