Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przydaję się drużynie

Rozmawiał Artur Gac
Daniel Pytel nie ma żalu do sprawcy wypadku Łukasza Przedpełskiego
Daniel Pytel nie ma żalu do sprawcy wypadku Łukasza Przedpełskiego Artur Bogacki
Rozmowa z DANIELEM PYTLEM, żużlowcem zespołu Speedway Wandy Instal Kraków

- Mimo kraksy w pierwszym biegu meczu z Kolejarzem Rawicz (62:28) wydatnie pomógł Pan w zwycięstwie krakowianom, zdobywając w czterech biegach z bonusami komplet punktów.

- Zagryzłem zęby i dałem z siebie wszystko, a gdy losy meczu były już przesądzone, zrezygnowałem z jazdy w biegu nominowanym. To nie był mój pierwszy wypadek, więc po raz kolejny przekonałem się, że adrenalina ma właściwości najlepszego znieczulenia. Wystarczyło chwilę poleżeć na torze i po upewnieniu się, że wszystkim mogę ruszać, a kości są całe, wziąłem na siebie odpowiedzialność za wynik zespołu. Teraz, bez potrzeby hospitalizacji, pozostaje mi kurować się maściami i szykować do kolejnych zawodów.

- Zdominowaliście Kolejarza, o czym świadczy aż dziewięć podwójnie wygranych wyścigów i tylko jeden przegrany.

- Jak na tacy było widać, że w tym sezonie obie drużyny mają różne priorytety w lidze. Prawdę mówiąc, nie spodziewałem się, że z aż taką nawiązką wywiążemy się z roli faworyta. Znając ambicję gości, podeszliśmy do meczu z dużym respektem i to pozwoliło nam skupić się na tyle, aby cieszyć się bardzo wysokim zwycięstwem. Z drugiej strony takim dorobkiem punktowym trochę nadwyrężyliśmy budżet klubu (śmiech).

- A propos finansów... Czy klub nie ma wobec Pana zaległości?

- W przeszłości dochodziły do mnie takie informacje, ale teraz nie ma wobec mnie zaległych wypłat i liczę, że tak pozostanie do końca sezonu. Obserwując, jak klub się rozwija, uważam, że można być dobrej myśli.

- Od dwóch meczów wreszcie jeździ Pan na miarę oczekiwań. Po porażce w 3. kolejce w Ostrowie Wlkp. publicznie skrytykował Pana trener Michał Widera.

- Zawiodłem, bo zdobyłem bardzo mało punktów, więc nie będę się tłumaczył. Oczekiwałem po sobie znacznie więcej, a fakt był taki, że nie pomogłem drużynie wygrać ważnego meczu.

- Progres Pama formy to efekt zmiany charakterystyki silników?

- Zdecydowanie tak. Nie ukrywam, że dłuższą przerwę po meczu w Ostrowie poświęciłem pracy nad jednostkami napędowymi i poczyniłem znaczące poprawki. Cieszę się, że korekty od razu przełożyły się na wynik i wreszcie przydaję się drużynie, a za początek sezonu mogę tylko przeprosić kibiców. Miałem dość ciułania punktów. Liczę, że do końca sezonu utrzymam dwucyfrowe zdobycze punktowe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski