To nie koniec kłopotów. Im woda cieplejsza, tym mniej tlenu. Gdy za oknem panują tropikalne upały, woda w rzekach nagrzewa się dla miłego naszym ciałom ciepła, to rybom i innym wodnym istotom zaczyna być duszno.
Co gorsza, są pozbawione zdolności regulacji ciepłoty ciała. Jeśli słupek w termometrze idzie do góry, przemiana materii i zapotrzebowanie na tlen rośnie. Nie ma gdzie uciec, temperatury ciała obniżyć nie da rady. W pewnej chwili ryby tracą przytomność.
Kiedyś widziałem jak przed wieczorem w basenie małej rzeki nagle na powierzchnie wody ryby zaczęły wypływać brzuchem do góry. Półmetrowe pstrągi i klenie. Ludzie w panice uciekli na brzeg podejrzewając skażenie wody. Po półgodzinie, gdy słońce zaszło za chmury i upał zelżał, ryby szybko wróciły do siebie. I odpłynęły, czego wielu bardzo żałowało. Wszak same pchały się na grilla, a rybka prosto z wody smakuje najlepiej.
ZOBACZ KONIECZNIE:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?