Trener Wawelu Czesław Palik
W I połowie graliśmy za spokojnie, zbyt statycznie, bez dynamiki. A w drugiej odsłonie zespół popełnił makabryczne błędy w obronie. Zaczęło się od fatalnej interwencji Szarego. Ale nawet przegrywając 0-3, mogliśmy jeszcze uratować punkty. Gdyby najpierw Tajudeen wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem! Potem była ta kontrowersyjna sytuacja z 88 minuty. Nasi zawodnicy twierdzą, że piłka była już w siatce. Sędzia gola nie odgwizdał, więc bramki nie ma.
Prawie cała drużyna, może częściowo z wyjątkiem Pydysia i Janika, nadawała się do wymiany. A już szczególnie zawiódł mnie Wołowicz. Ten doświadczony piłkarz potrafi grać, a dzisiaj robił wrażenie debiutanta.
Jestem dobity tą porażką. Przygnębiony. Sytuacja nasza staje się dramatyczna. Zamiast planowanych po dwóch pierwszych meczach 6 punktów, mamy tylko jeden (remis z Jeziorakiem). Trzeba będzie dobrze zastanowić się z kierownictwem klubu, co dalej? Choć ciągle we mnie tkwi jeszcze iskierka nadziei. Najbliższe dwa mecze z Hutnikiem na Suchych Stawach i na naszym boisku z Avią Świdnik wiele wyjaśnią.
(AS)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?