Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przyjaciel tej ziemi, który staje z boku i wytrwale dąży do celu

Barbara Ciryt
Zygmunt Dercz obdarowany tytułem „Przyjaciela Ziemi Skalskiej”
Zygmunt Dercz obdarowany tytułem „Przyjaciela Ziemi Skalskiej” Barbara Ciryt
Skała. Zygmunt Dercz - społecznik, organizator festiwalu orkiestr wojskowych, odnowiciel starych szlaków - kocha swoje miasto i wspiera jego mieszkańców. Za to odebrał należne laury

Bez Zygmunta Dercza nie byłoby Festiwalu Orkiestr Wojskowych i Dętych w Skale, bez jego uporu nie byłby odnowiony szlak „Drewniana Droga” ze Skały do Ojcowa z dawnymi cmentarzami oraz szlak na Grodzisko. Bez jego inicjatywy nie nadanoby Honorowego Obywatelstwa Miasta Skały Janowi Pawłowi II. Bez wytrwałości Dercza nie powstałaby tablica i pomnik Jana Pawła II przy kościele w Skale, który wykonał i ufundował prof. Czesław Dźwigaj. Wiele osób nie otrzymałoby pomocy, gdyby pana Zygmunta nie obchodzili ludzie potrzebujący wsparcia, interwencji, uwagi.

To wszystko jest, bo Zygmunt Dercz pomaga ludziom jak może i kocha swoje miasto - Skałę. Od zawsze jest jego przyjacielem. Teraz ma to potwierdzone, bo władze przyznały mu tytuł „Przyjaciela Ziemi Skalskiej”.

Zygmunt Dercz dostawał już wyróżnienia za swoją pracę, kilka tygodni temu odebrał Nagrodę Powiatu Krakowskiego za upowszechnianie i ochronę kultury. Jednak tytuł „Przyjaciela Ziemi Skalskiej” ucieszył go bardzo. Kiedyś sam wnioskował o ten zaszczyt dla innych, tym razem on go odbierał. - Dla mnie to szczególnie ważne i cenne wyróżnienie - powiedział trzymając dumnie nagrodę.

W Skale chodził do szkoły podstawowej, w Krakowie ukończył szkołę zawodową i technikum mechaniczne. W stanie wojennym odbywał służbę wojskową. Od 1998 r. przez cztery kadencje był radnym gminnym. - Na sesjach zawsze zgłaszał mnóstwo interpelacji i wniosków, dotyczących spraw ludzi, którzy sami nie mogli się z nimi uporać - przypominała Jolanta Penkala, przewodnicząca Rady Miejskiej czytając dla niego laudację.

Ludzie obchodzili go zawsze. Potwierdza to Krzysztof Wójtowicz, mieszkaniec Skały. - Pamiętam jak pierwszy raz przyszedłem do urzędu gminy. Zastanawiałem się, gdzie iść. Na korytarzu stało wiele osób, była przerwa w obradach rady. Pierwszy podszedł do mnie Zygmunt Dercz, zapytał kim jestem i czego potrzebuję? On taki jest, skupiony na sprawach ludzi. Unikalny. Robi coś dobrego, a skromnie stoi z boku - mówi pan Krzysztof.

Niektórzy już zapomnieli jak Drecz z innym społecznikiem Lesławem Adamczykiem organizowali i rozdawali paczki mikołajowe dla dzieci. Jak pomagał szkołom w organizowaniu imprez, jak uczestniczył w wielu akcjach charytatywnych.

- Jego największym autorytetem jest Jan Paweł II, dlatego dbał, żeby w mieście były miejsca z nim związane - mówi Józef Piąty, kolega Drecza. Razem zakładali Stowarzyszenie Przyjaciół Skały, inicjatorem był pan Zygmunt i został prezesem. -To wielki społecznik, ma ciekawe pomysły i potrafi konsekwentnie je realizować - dodaje Piąty.

Pan Zygmunt znajduje czas na pracę społeczną nie zaniedbując rodziny. Ma żonę Elżbietę, z dwóch córek została mu jedna Weronika. Teraz ma jeszcze roczną wnuczkę Gabrysię - oczko w głowie dziadka, bo on uwielbia dzieci. Może dlatego prowadzi sklep z artykułami dziecięcymi. - Odpoczywa na działce, kosi trawę, przycina drzewa. Czasem ogląda telewizję, programy kulturalne, przyrodnicze, no i oczywiście nagrania z festiwali orkiestr w Skale - mówi żona, pani Elżbieta.

Jest jeszcze jedna ważna rzecz w życiu pana Zygmunta -muzyka. Śpiewa chórze. Lubi chyba wszystkie pieśni religijne, a na spotkaniach rodzinnych udowadnia, że zna też moc piosenek biesiadnych. Zdarzało mu się zostać wodzirejem na weselu i prowadzić zabawy.

Swoimi działaniami promuje miasto, gminę, ale siebie nie umie promować, a raczej - jak mówi żona Elżbieta - nie chce.

Rozsławia miasto organizując festiwale orkiestr. Od 13 lat ściąga tu rocznie po ponad pół tysiąca muzyków z całej Polski i zagranicy. Organizuje je od czasów, gdy odbywały się też w Krakowie. Tam zrezygnowano z tego pracochłonnego widowiska, a Zygmunt Dercz robi to nadal.

- Wspieraliśmy go z płk. Stanisławem Gardiasem przy organizacji pierwszych festiwali - mówi płk. rezerwy Krzysztof Jankowski Wojewódzkiego Sztabu Wojskowego w Krakowie. - Podziwiam tę wytrwałość Zygmunta Dercza i zmysł organizacyjny. Robi to profesjonalnie - dodaje.

Za to dzieło „Przyjaciel Skały” zbiera też pochwały od mjr Dariusza Byliny, kapelmistrza Orkiestry Wojskowej w Krakowie. - Organizacja festiwalu to wielkie przedsięwzięcie, które może zrealizować tylko człowiek wytrwały. Jeśli prosi o pomoc nie mogę mu odmówić i nie chcę. To społecznik, zaangażowany w życie swojego miasta - mówi mjr Bylina.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski