Gmina Michałowice chce przyjąć repatrianta z Republiki Kazachstanu wraz z żoną. Na poniedziałkowej sesji Rady Gminy przyjęcie małżonków z Kazachstanu zatwierdzili radni. - Mieszkanie dla Polaka z Kazachstanu i jego żony mamy w dawnym hotelu robotniczym w Raciborowicach. Gmina wykupiła ten budynek. Zorganizowaliśmy tam coś w rodzaju mieszkań komunalnych, czy socjalnych. Jedno z nich przygotowujemy dla repatriantów - mówi Antoni Rumian, wójt Michałowic.
Zaznacza, że gmina w ten sposób - niezależnie od programów państwowych - przyjmuje kolejną rodzinę repatriantów. Wcześniej, w 2013 roku, mieszkanie w dawnym hotelu w Raciborowicach dostała dwójka rodzeństwa z Kazachstanu - młodzi ludzie, którzy wcześniej przybyli do Polski. Studiowali w Krakowie, ale nie mogli zostać, bo nie mieli miejsca formalnego zamieszkania. Gmina im je zapewniła, a pracę znaleźli sami.
- Ustawa o repatriantach stawia dwa podstawowe wymagania. Po pierwsze, trzeba mieć mieszkanie zapewnione przez jednostki samorządu terytorialnego i potwierdzone uchwałą rady. Po drugie, trzeba mieć zapewnioną pracę, na co potrzebna jest notarialnie potwierdzona wola np. przedsiębiorcy, że przyjmuje taką osobę do pracy - wyjaśnia Jarosław Sadowski, wicewójt gminy Michałowice.
Prośby o przyjęcie od Polaków z Kazachstanu w obu przypadkach trafiły do gminy Michałowice poprzez e-maila. Potomkowie Polaków przesiedlonych na azjatyckie stepy z Kresów Wschodnich chcą przyjechać do Ojczyzny, bo mają nadzieję na lepsze życie. Jak zaznacza wicewójt Sadowski, takich próśb jest sporo co roku. - Ostatnio wybraliśmy z nich to młode małżeństwo, bo nie mamy w gminie lokali dla większych rodzin z dziećmi. Chcemy pomoc tyle, ile możemy - mówi.
Radni gminy Michałowice nie mieli wątpliwości, że Polaków z Kazachstanu trzeba przyjąć. - To słuszna decyzja i powinniśmy pomagać tym ludziom, naszym rodakom. Jeśli w dyskusjach pojawiały się jakiekolwiek wątpliwości, to dotyczyły tylko tego, czy zdołamy na czas przygotować i wyremontować dla nich mieszkanie - mówi Ewa Krawczyk, przewodnicząca Rady Gminy. Zaznacza, że radni byli gotowi pomóc, dopytywali o potrzeby wyposażenia mieszkania, o to, czy potrzebne są meble, urządzenia. Jak się okazało, to także jest zapewnione.
W przypadku zapraszanych obecnie młodych małżonków Polakiem - repatriantem jest 28-letni mężczyzna, a jego żona Kazaszką. Polskie prawo dopuszcza przyjmowanie repatrianta z rodziną. Obydwoje małżonkowie mówią po polsku. Wicewójt Michałowic prowadzi z nimi korespondencję mailową. Polak z Kazachstanu jest mechanikiem i kierowcą, ma prawo jazdy na samochody ciężarowe. - Popytałem w firmach w naszej gminie, czy nie byłoby dla niego pracy i okazało się, że jest. Jeden z przedsiębiorców notarialnie zadeklarował już przyjęcie go do swojego zakładu - mówi Sadowski.
Gmina przygotowuje termomodernizację budynku, w którym mogą zamieszkać repatrianci. Jest szansa na otrzymanie na ten remont 10-11 tys. zł wsparcia z urzędu wojewódzkiego. Po skompletowaniu dokumentów w gminie, zostaną one wysłane do wojewody; tam będą sprawdzone pod względem formalnym i przekazane do Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Dalej drogą oficjalną dotrą do konsulatu polskiego w Kazachstanie, gdzie repatriantom zostanie wydany dokument pozwalający na wjazd do kraju.
- Wszystko może potrwać jeszcze około trzech miesięcy. Rozmawiałem z małżonkami z Kazachstanu i powiedzieli, że są już gotowi do podróży. Mogliby przyjechać nawet w styczniu - zaznacza wicewójt.
Polacy w Kazachstanie
Przesiedlenia. Po wojnie polsko-sowieckiej i pokoju ryskim zawartym w 1921 r. . na Ukrainie zostało ok. miliona Polaków. W 1936 r. władze Związku Sowieckiego wydały ukaz o deportacji. Polacy trafili do Kazachstanu podczas przesiedleń. Byli wywożeni z Kresów Wschodnich, m.in. z Żytomierza, Berdyczowa Kamieńca Podolskiego na azjatyckie stepy.
Ilu Polaków żyje w Kazachstanie? Wg. różnych szacunków w Kazachstanie żyje od 36 tys. osób (deklarowali polską narodowość w spisie powszechnym w 2009) do 100 tys. osób (wskazywanych w poprzednich spisach). Przez kilkanaście lat akcje repatriacyjne prowadziła Rosja, gdzie wyjechało tysiące Polaków. Wyjeżdżali też do Niemiec w ramach łączenia rodzin, bo wielu z nich mieszkało w kazachskich wioskach z zesłanymi tam Niemcami. Ostatnio do Polski w ramach programu „Rodak” mogło rocznie przyjeżdżać tylko 20-30 rodzin.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?