Maciej Szczęsny
- Jest Pan najbardziej utytułowanym i doświadczonym graczem Polonii. Zimna krew w meczu z Wisłą była bardzo potrzebna. Ale kilka razy koledzy bardzo Panu pomogli...
- Proszę mi tego nie wypominać, bo utytułowany kojarzy mi się z utytłanymi świniami (z uśmiechem). Pracy nie brakowało, ale przyjechaliśmy do Krakowa, żeby wygrać. Zapowiadaliśmy to. Nasza reakcja po meczu świadczy o tym, że potrafimy nie tylko pracować, ale i świetnie się bawić.
- Tomaszowi Frankowskiemu dał się Pan zaskoczyć. To był chytry strzał?
- Po prostu podciął piłkę, rzucił mi ją koło ucha. Mogłem się jeszcze powstrzymać z przysiadem. Zareagowałem trochę nerwowo.
(SAS)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?