Ich wątpliwości budzi przede wszystkim krótki, liczący zaledwie 16 dni, czas szkolenia ludzi, którzy wcześniej nie mieli z wojskiem do czynienia.
Rzeczywiście, owe „16 dni” nie wygląda poważnie, nawet jeśli weźmiemy pod uwagę, że żołnierze WOT poszli do woja z własnej woli, nadal będą ćwiczyć, nie mówiąc o tym, że przecież nikt nie chce ich kierować na pierwszą linię frontu.
Ale - dla równowagi - przypomina mi się tzw. Ludowe Wojsko Polskie, do którego wcielano przymusowo na 2 lata. I podejrzewam, że wartość bojowa ochotników z WOT mimo wszystko jest większa niż szkolonych przez 2 lata szwejków z LWP, spędzających większość czasu na docieraniu „kotów”, malowaniu trawy na zielono, myciu kibli szczoteczkami do zębów, chodzeniu na lewiznę, wykonywaniu prywatnych zleceń trepów, a wreszcie szyciu chust będących symbolem powrotu do ukochanego cywila…
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?