Ogromną niespodziankę sprawił beniaminek z Pniew pokonując głównego faworyta do mistrzostwa Polski.
Gospodarze zaskoczyli całkowicie podopiecznych Krzysztofa Kusi i po 7 minutach prowadzili 2:0. Najpierw do siatki wiślaków trafił Hoły, a następnie wynik podwyższył Wachoński. Miejscowi mieli jeszcze kolejne okazje, groźnie uderzali Skrzypek i Ozorkiewicz.
Krakowianie po 10 minutach opanowali sytuację, bramkowe okazje mieli Bondar i Vakhula, za trzecim razem piłkę do bramki skierował Pater.
Na początku drugiej połowy wydawało się, że wiślacy panują nad sytuacją. Bramki zdobywali jednak młodzi gracze beniaminka. Najpierw na listę strzelców wpisał się ponownie Wachoński, a potem grający trener Łukasz Frejtag. Po straconej trzeciej bramce Wisła wycofała bramkarza. Gospodarze bronili się desperacko, świetnie interweniował bramkarz Foltyn, dlatego krakowianie zdobyli tylko jedną bramkę po strzale Douglasa, a na odwrócenie losów zawodów zabrakło im czasu.
Porażka okazała się kosztowna, bo krakowianie stracili fotel lidera na rzecz Cleareksu Chorzów. Teraz w rozgrywkach ekstraklasy nastąpi przerwa, wiślacy będą mieć czas na analizę i wyciągnięcie odpowiednich wniosków.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?