Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przypadek posła Lewandowskiego

Redakcja
Według prawników, prawomocna decyzja krakowskiego sądu o umorzeniu postępowania ze względu na immunitet zmniejsza szanse na posadzenie Janusza Lewandowskiego na ławie oskarżonych. Procedura karna wprawdzie przewiduje możliwość wznowienia umorzonej sprawy, ale tylko wtedy, gdy oskarżony może na tym skorzystać.

Postępowanie umorzone

   (INF. WŁ.) Nadal nie wiadomo, czy poseł Janusz Lewandowski odpowie przed sądem za domniemane nadużycia przy prywatyzacji dwóch krakowskich firm. Choć Trybunał Konstytucyjny orzekł, że sądy mogą kontynuować procesy parlamentarzystów rozpoczęte przed wybraniem posłów i senatorów do Sejmu i Senatu, to sprawa byłego ministra przekształceń własnościowych, a obecnego posła Platformy Obywatelskiej jest o wiele bardziej skomplikowana. Krakowski sąd kilkanaście miesięcy temu prawomocnie umorzył postępowanie wobec posła, zamiast zawiesić je tylko do czasu, gdy przestanie chronić go immunitet.
   Jak dowiedzieliśmy się w Prokuraturze Krajowej, postanowienie krakowskiego sądu jest precedensowe. Wszystkie inne sądy w sprawach przeciwko posłom podejmowały decyzje o zawieszeniu postępowań - stwarzając na przyszłość możliwość podjęcia tych spraw na nowo.
   - To była pomyłka sądu, jednak błąd da się naprawić. Sąd krakowski umorzył postępowanie ze względu na brak wymaganego zezwolenia na ściganie. Przesłanka, która zadecydowała o umorzeniu, nie dotyczyła więc osądzenia czynu, lecz osoby sprawcy i miała charakter chwilowy, incydentalny -_ powiedział nam nieoficjalnie jeden z prokuratorów Prokuratury Krajowej. - _Teraz więc sąd powinien z urzędu wyznaczyć termin pierwszej rozprawy.__Jeżeli tak się nie stanie, postępowanie sądowe powinien zainicjować prokurator okręgowy.
   Sędzia Andrzej Almert, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Krakowie, nie chce na razie wypowiadać się w tej sprawie.
   Jak już informowaliśmy, Januszowi Lewandowskiemu postawiono zarzut dopuszczenia do nieprawidłowości w przekształceniach jednoosobowych spółek skarbu państwa "Techma" i "KrakChemia" oraz poświadczenie nieprawdy w antydatowanych dokumentach. Śledztwo w tej sprawie wszczęto w 1992 r. po doniesieniach Urzędu Kontroli Skarbowej i Najwyższej Izby Kontroli. Według prokuratury, prywatyzując obie firmy wybrano oferentów, którzy zaproponowali niższe ceny. Nowi właściciele przejęli też wypracowane w ciągu roku zyski firm, mimo że prywatyzacja nastąpiła dopiero pod koniec roku. Straty skarbu państwa wyniosły 2,4 mln zł.
   Akt oskarżenia trafił do Sądu Rejonowego w Warszawie na początku 1997 r. W październiku tego samego roku Janusz Lewandowski został wybrany do Sejmu, a do sądu wpłynął pierwszy wniosek o umorzenie postępowania wobec posła. Na początku ubiegłego roku sąd zapytał krakowską prokuraturę, czy występowała do Sejmu o wyrażenie zgody na pociągnięcie posła do odpowiedzialności karnej. Prokuratura odpowiedziała, że gdy kierowała akt oskarżenia do sądu, Lewandowski nie był posłem, więc o taką zgodę nie występowano. Prokuratura zasugerowała też, że w zaistniałej sytuacji sprawą powinien zająć się sąd. W marcu warszawski sąd zobowiązał jednak prokuraturę do wystąpienia do Sejmu, a sprawę przekazano do Sądu Rejonowego w Krakowie (motywując to szybszym tempem rozpatrywania spraw w krakowskich sądach). Prokuraturze nie udało się uzyskać zgody na pociągnięcie posła do odpowiedzialności karnej i na tej podstawie sąd umorzył postępowanie.
MAGDALENA STRZEBOŃSKA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski