Tylko na pierwszy rzut oka. Po pierwsze rozmiary. Jest trzy razy mniejszy od osy. Po drugie, duża „musza” głowa. Po trzecie, tylko jedna para skrzydeł. Po czwarte, żadna osa nie potrafi latać niczym helikopter. Nie zawiśnie nieruchomo w powietrzu. Nie cofnie się w tył, w przód lub w bok. I najważniejsze: ani śladu żądła.
Bzygów u nas dostatek. Czterysta gatunków, z których tylko nieliczne otrzymały polskie nazwy. Bzyg prążkowany, pospolity, brzęk i bzygówka wiosenna. Są niebywale pożyteczne. Dorosłe zapylają kwiaty wspomagając w arcyważnej roli pszczoły. Niestety, miodu nie produkują. Ich potomstwo bez litości morduje mszyce. Robakowata larwa wyłazi na żer po zmroku. Choć ślepa i przeraźliwie powolna do wschodu słońca pochłonie setkę mszyc. I tak noc w noc przez trzy tygodnie nim zamieni się dorosłego bzyga. Ten złoży setki jaj i cała historia powtórzy się od początku. Po mszycach nie zostanie ani śladu.
data-hide-cover="false" data-show-facepile="false">
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?