Rzeczywiście, czysta siarka jest żółta i zupełnie nieszkodliwa. Co innego tlenki siarki. Kiedyś emitowały je wyłącznie wulkany, ale tę ilość przyroda nauczyła się zagospodarować. Kłopoty zaczęły się, gdy człowiek spalił pierwszą bryłę węgla. Drobne procenty siarki zawarte w kopalinie, pomnożone przez miliony ton węgla spalonego przez elektrociepłownie, zamieniły się w astronomiczne ilości tlenku siarki. Bezbarwny, pozbawiony zapachu gaz wędruje z wiatrem tysiące kilometrów. Wyprodukowany w Polsce sięgnie Uralu, a ten z Ameryki dotrze nad Skandynawię. Im wyższy komin w ciepłowni, tym dalej frunie zabójczy gaz. Z parą wodną zmienia się w żrący kwas. Proszę spojrzeć na kamienne detale krakowskich kamienic: przetrwały wieki, by w przeciągu ćwierć wieku rozpuścić się niczym wielkanocny baranek z cukru. O związkach siarki wiemy wszystko: jak powstają, jak trują i jak się ich pozbyć. Grzegorz Tabasz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?