Choć słowa "krwiopijca" i "pijawka" mają fatalne konotacje, to dzisiejszy bohater zasłużył sobie na lekarski przydomek, choć jest klasycznym pasożytem. Wysysa krew zarówno od ludzi, jak i wszystkich kręgowców. Długie wieki przed Chrystusem pijawka była stosowana do słynnego zabiegu leczniczego, czyli puszczania krwi. Także do leczenia zapaleń żył przy pomocy jej śliny z substancjami hamującymi krzepnięcie krwi. XIX wiek to apogeum popularności pijawki, a tuż przed wojną w każdej aptece stał sobie opasły słój z długimi na palec pijawkami czekającymi na klienta. Popularność stała się powodem przetrzebienia zwierzaka do tego stopnia, że parę lat temu objęto go ochroną prawa. Dzisiaj spotkanie z pijawką lekarską możliwe jest w maleńkich, czystych jeziorkach środkowej Polski. Jeśli szczęśliwym trafem utoczy wam trochę krwi, to na pewno krzywdy nie zrobi. A może coś tam uleczy?
Grzegorz Tabasz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?