Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przyszłość należy do silnych uczelni

ARM
Kraków ma wspaniałe tradycje akademickie. Na kilkunastu uczelniach studiuje ok. 210 tysięcy osób. Fot. Jakub Popiel
Kraków ma wspaniałe tradycje akademickie. Na kilkunastu uczelniach studiuje ok. 210 tysięcy osób. Fot. Jakub Popiel
KRAKÓW 2025. Mówiąc o przyszłości Krakowa, trzeba na samym początku zaznaczyć, że nie możemy brać przykładu z tych metropolii, które nie posiadają tak imponującej, książęco-królewskiej tradycji, jaką posiada nasze miasto. Fundamentem, na którym powinien się oprzeć rozwój Krakowa, powinna być w pierwszej kolejności owa wielowiekowa tradycja i historia.

Kraków ma wspaniałe tradycje akademickie. Na kilkunastu uczelniach studiuje ok. 210 tysięcy osób. Fot. Jakub Popiel

Mówi Franciszek Ziejka

Słucham niekiedy moich znajomych i słyszę, że już dosyć historii, dosyć przeszłości, teraz trzeba budować nowoczesne miasto. Uważam, że nie tędy droga! Nowoczesność tylko wówczas się spełni, gdy docenimy to, co nam przekazali przodkowie. Mądrość naszych włodarzy powinna polegać na tym, aby eksponując tradycję, kulturę i historię Krakowa, potrafili poprowadzić nasze miasto do nowoczesności, czyniąc zarazem z niego miejsce wygodne do życia dla mieszkańców. Wszak to dzięki temu, że nad naszym grodem panuje święte wzgórze wawelskie z królewskim zamkiem i królewską katedrą, dzięki temu, że posiadamy wspaniale odnowione lub odnawiane zabytki świadczące o bogactwie naszej kultury, dzięki wielkiej liczbie wspaniałych świątyń, ale i muzeów, dzięki temu, że posiadamy coraz piękniejszy Kazimierz z miastem żydowskim, w ubiegłym roku przybyło do naszego miasta około 8 milionów turystów, którzy zostawili tu niemałe pieniądze. Wiele wskazuje na to, że w ciągu najbliższych 15 lat liczba ta podwoi się. Ta perspektywa winna stanowić jedną z najważniejszych przesłanek dla włodarzy naszego miasta przy budowaniu wizji jego przyszłości.

Kraków ma wspaniałe tradycje akademickie. To dziś jeden z najważniejszych ośrodków naukowych, nie tylko w Polsce, ale w całej Europie Środkowej. Mamy dzisiaj w Krakowie jedenaście państwowych uczelni i kilka niepublicznych. Wszystko wskazuje na to, że także w tej dziedzinie zajdą w stosunkowo nieodległym czasie znaczące zmiany. Sądzę, że nie unikniemy konieczności łączenia i konsolidowania uczelni, co powinno zaowocować ich wzmocnieniem. Takie zjawisko obserwuje się już na przykład we Francji. Dlaczego zatem u nas Uniwersytet Rolniczy nie mógłby zostać wchłonięty przez Uniwersytet Jagielloński jako Collegium Rolnicze? Albo i Uniwersytet Pedagogiczny? Czy rzeczywiście musimy mieć w Krakowie dwie duże politechniki? Jestem głęboko przekonany, że walka o jakość nauczania, a przede wszystkim o jakość badań naukowych wcześniej czy później wymusi decyzje zmierzające do skonsolidowania krakowskich uczelni. Bo przyszłość należeć będzie na pewno do silnych uczelni. Owszem, zapewne pozostaną w krajobrazie także i małe, wyspecjalizowane w jakiejś jednej dziedzinie nauki. Ale prawdziwie ważne badania, które służyć będą rozwojowi kraju, będą w przyszłości prowadzone tylko w silnych organizmach naukowych.

Mając w Krakowie tak wielki potencjał naukowo-dydaktyczny, trzeba nie tylko podtrzymywać, ale i znacząco rozwijać proces przekształcania Krakowa w centrum przemysłu wysokich technologii. Za moich czasów rektorskich tworzyliśmy na III Kampusie zalążek inkubatora wynalazczości. Dzisiaj Jagiellońskie Centrum Innowacji i Technologii rozwija się fantastycznie. Ale to dopiero początek drogi. Kraków jako miasto akademickie jest wręcz "skazany" na przemysł wysokich technologii i najnowszych wynalazków.
Przy tym wszystkim najważniejsze jest jedno: zachowanie równowagi w rozwoju naszego miasta. Chodzi o umiejętne połączenie historii i tradycji z nowoczesnością i rozwojem. Tak, aby żadna sfera nie była zaniedbana ani nadmiernie rozrośnięta.

Wysłuchał Paweł Stachnik

 

FRANCISZEK ZIEJKA

Profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego, historyk literatury polskiej, w latach 1999-2005 przez dwie kadencje rektor UJ. Od 1996 r. członek Polskiej Akademii Umiejętności. Od 2005 r. przewodniczący Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa. Członek polskiego PEN Clubu. Autor i redaktor licznych publikacji naukowych. Ma na koncie także kilka sztuk teatralnych i słuchowisk radiowych.

Musimy przygotować się na gorsze czasy na rynku edukacyjnym

* Współpraca władz miasta i uczelni przy promocji Krakowa. Uczelnie skarżą się, że współpraca z władzami miasta przy promocji Krakowa jako ośrodka akademickiego nie układa się najlepiej.

* Słabość naukowa krakowskich uczelni? W światowych rankingach nauki nasze uczelnie plasują się na odległych miejscach. Być może receptą jest pomysł ich łączenia w większe jednostki?

* Kraków jest miastem edukacji i nauki. Mamy uniwersytety obecne w czołówkach rankingów krajowych uczelni. Na studia przyjeżdża tu młodzież z całej Polski, zachęcona m.in. wysokim poziomem kształcenia. Wydawać by się mogło, że sytuacja jest dobra. Tymczasem pesymiści (a może realiści?) zwracają uwagę na nadciągający niż demograficzny i na odległe pozycje krakowskich uczelni w liczących się światowych rankingach. Co robić, by nie stracić tego, co już mamy? Jak przygotować się na gorsze edukacyjne czasy?

* 11 - tyle państwowych wyższych uczelni działa w Krakowie. Są to duże uniwersytety z kilkudziesięcioma tysiącami studentów (np. UJ, AGH), jak i placówki mniejsze (np. ASP). Nadchodzący niż demograficzny da się we znaki i uczelniom państwowym, i prywatnym.

KOMENTUJĄ DLA KRONIKI

ZOFIA MAZUREK, studentka UJ

Moim zdaniem na krakowskich uczelniach powinno się w przyszłych latach pojawić jeszcze więcej nowatorskich i specjalistycznych kierunków. Wiadomo przecież, że po politologii czy socjologii bardzo mało studentów ma szansę znaleźć pracę. Co innego po specjalizacjach węższych, takich jak np. biotechnologia. Uważam również, że powinno się prowadzić duże akcje promocyjne - po to, by zachęcać jeszcze więcej młodych osób do studiowania na uczelniach technicznych takich jak np. Politechnika Krakowska. To właśnie tu tkwi sukces do przyszłości i zapewnienia sobie godnego życia. Władze Krakowa i poszczególnych uczelni powinny zadbać również, aby studenci, którzy przyjeżdżają z innych miast uczyć się pod Wawelem, mieli do dyspozycji więcej miejsc w akademikach. Wynajem mieszkania jest bowiem bardzo drogi i jest dużą przeszkodą dla wielu osób chcących kontynuować swoją edukację.

(ARM)
MAŁGORZATA JANTOS, wykładowca w Zakładzie Filozofii i Bioetyki Uniwersytetu Jagiellońskiego

Przede wszystkim w przyszłych latach krakowskie uczelnie powinny postawić na uczenie studentów przedsiębiorczości i zaradności. Dzięki takim umiejętnościom młoda osoba po każdym kierunku będzie umiała sobie poradzić na rynku pracy. Jestem jednocześnie przeciwniczką wykluczania niektórych kierunków. Mówi się, że mamy za dużo np. archeologów czy psychologów. A ja uważam, że powinno się właśnie rozwijać kolejne specjalizacje - z tym, że powinno się uczyć na nich praktycznych umiejętności.

Krakowskie uczelnie powinny również zacieśniać współpracę z przedsiębiorcami i instytucjami. Trzeba wsłuchiwać się w potrzeby rynku i elastycznie reagować na potrzeby pracodawców, kształcić tak, aby student miał konkretne umiejętności.

(ARM)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski