Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przywłaszczał pieniądze z darowizn

STRZ
Sprawa trafiła do krakowskiej prokuratury cztery lata temu, gdy jeden z krakowskich duchownych zakwestionował w urzędzie skarbowym sumę darowizn otrzymanych od bydgoskiego stowarzyszenia. Ksiądz zapewniał, że przyjął nie 200 tys. zł, lecz 20 tys. zł.

Na potrzeby fundacji kupowano alkohole, kawior, porcelanę Rosenthala, bieliznę

O przywłaszczenie co najmniej 1,5 mln złotych oskarżyła krakowska prokuratura prezesa Stowarzyszenia Służby Charytatywnej im. bł. Urszuli Ledóchowskiej. Oskarżony odpowie też za fałszowanie dokumentów potwierdzających przyjęcie darowizn.

W postępowaniu ustalono, że prezesem stowarzyszenia - powołanego do pomocy dzieciom specjalnej troski, biednym, rodzinom wielodzietnym - był 62-letni rencista, Henryk M. Jego syn kierował krakowską filią. Początkowo na konto stowarzyszenia rocznie trafiało około 20 tys. zł. Po roku 2000 stowarzyszenie miało dostać blisko 7 mln zł, m.in. dla biednych z terenu kilku krakowskich parafii. Nie wiadomo, ile pieniędzy trafiło do potrzebujących, bowiem fundacja nie prowadziła księgowości. Prokuraturze udało się jednak odnaleźć pewne kwoty na paragonach wystawionych przez ekskluzywne sklepy. Wynika z nich, że na potrzeby fundacji kupowano alkohole, odzież najlepszego gatunku, kawior, porcelanę Rosenthala, bieliznę, a nawet prezerwatywy.
Śledczy ujawnili, że w rzeczywistości darczyńcy przekazywali tylko 10 proc. kwoty wykazywanej w akcie darowizny. Jednak - zdaniem biegłych - na koncie stowarzyszenia powinno znaleźć się ok. 1,5 mln zł. W związku z tym zarzut przywłaszczenia takiej sumy postawiono prezesowi Henrykowi M., który ostatecznie przyznał się do winy i dobrowolnie poddał się karze.
(STRZ)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski