Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przywódca jest tylko jeden: Kukiz. Przynajmniej dla 40 proc. Polaków

Włodzimierz Knap
Fot. Jakub Pikulik
Choć na czele żadnej liczącej się polskiej partii nie stoi wódz w starym stylu, z epoki dawnego Jarosława Kaczyńskiego czy Donalda Tuska, dorobiliśmy się naszego polskiego Robespierre’a, Che Guevary, hrabiego Monte Christo czy Batmana

Przez kilkanaście ostatnich lat niczym mantrę powtarzano, że polskie partie to stronnictwa wodzowskie. I tak było. Donald Tusk, Jarosław Kaczyński, Leszek Miller, Andrzej Lepper – bez dwóch zdań byli wodzami. „Wodzusiami” można było nazywać Jarosława Gowina, Janusza Palikota, Zbigniewa Ziobrę czy Janusza Korwina-Mikkego.

Ten czas już się skończył. Lepper nie żyje. Miller jest żałosnym cieniem dawnego „kanclerza”. Tusk wyjechał do Brukseli, by pełnić funkcj„żyrandola”. Gowin i Ziobro są dziś niczym halabardnicy. A ten, przy którym pełnią wartę, czyli Kaczyński, nadal w swoim obozie jest prawie carem, ale prawie zaczyna już robić różnicę. Nieoczekiwane zwycięstwo Andrzeja Dudy w walce o prezydenturę oraz nominacja Beaty Szydło na fotel premiera stopniowo zmieniają układ sił w PiS. Czy to oznacza, że powtarzana przez lata fraza: „PiS to Kaczyński, Kaczyński to PiS”, przestała być aktualna? I tak, i nie. Prezes w swojej partii nadal pełni funkcję „mózgu”, ale jego pozycja jako przywódcy zaczyna przypominać Bułhakowowskiego „jesiotra drugiej świeżości”.

Obecnie na czele żadnej liczącej się polskiej partii nie stoi wódz w starym stylu, z epoki dawnego Kaczyńskiego czy Tuska. A Paweł Kukiz? Podobno miał powiedzieć o sobie do Korwina--Mikkego, że jest królem. I ten tytuł dobrze oddaje jego pozycję wewnątrz struktur, które buduje. Od wodza wymaga się wykazania się konkretnymi umiejętnościami. Poddanym wystarczy, że monarcha jest.

Ewa Kopacz, szefowa rządu, przewodnicząca PO, do roli przywódcy kompletnie się nie nadaje. – _Nie ma cech lidera. Tłumaczyć tego nie ma sensu, bo to jest równie oczywiste jak to, że jeden plus jeden równa się dw_a _– mówi Wiesław Gałązka, specjalista od wizerunku. _– _A Platforma dzisiaj jak kania dżdżu potrzebuje mocnego przywódcy. I takiego nie widać. Na to, że Grzegorz Schetyna wejdzie w buty charyzmatycznego lidera, też nie ma co liczyć. To typ gracza, nie lidera. PO musi zatem szukać gdzieś głębiej, może wokół, a nie tylko wewnątrz _– radzi Gałązka.

Kto potrzebuje wodza
–__Dojrzałe demokracje nie wymagają wodza – przypomina Piotr Tymochowicz, znawca marketingu politycznego. Zwraca uwagę, że Angela Merkel, kanclerz Niemiec, szefowa CDU, jest twardym, nierzadko bezlitosnym politykiem, lecz nie jest wodzem, za którym wyborcy poszliby w ogień. Jest sprawnym organizatorem, świetnym urzędnikiem. Podobnie rzecz się ma np. z prezydentem USA Barrackiem Obamą czy przywódcami państw i partii w większości państw zachodnich.

W niedojrzałych lub fasadowych demokracjach spora część społeczeństwa chce natomiast mieć wodza, dyktatora, jak jest w przypadku Rosji. –W Polsce mamy pomieszanie – twierdzi Tymochowicz. Dzieli Polaków na tych, którzy chcą przywódców demokratycznych, oraz tych pragnących bardzo silnego lidera. _– _Ci drudzy żyją w oczekiwaniu na nowego Piłsudskiego, który za nich wszystko załatwi, wszystko im da– mówi.

Polski Robespierre
Z badań prowadzonych przez dr. hab. Norberta Maliszewskiego, politologa z Uniwersytetu Warszawskiego, wynika, że dziś taką osobą dla największej grupy Polaków jest Paweł Kukiz. Czterech na dziesięciu widzi w nim najlepszy materiał na przywódcę. W takiej roli Kaczyńskiego postrzega co piąty Polak, Kopacz co szósty, Millera – co jedenasty, Janusza Piechocińskiego, prezesa PSL, wicepremiera, oraz Ryszarda Petru, stojącego na czele Nowoczesnej.pl – co dwudziesty.

_– _Kukiz to trybun ludowy, który rozumie potrzeby przeciętnych Polaków, troszczy się o równe szanse dla wszystkich, jest patriotą, najlepszym przywódcą na wypadek wojny z Rosją, osobą tolerancyjną, otwartą na świat, uczciwą__– podsumowuje sposób myślenia rodaków Maliszewski.

Dostrzeganie w Kukizie przywódcy jest, w ocenie politologa, skutkiem zniechęcenia i zmęczenia, zwłaszcza młodych ludzi, elitami politycznymi, ciągłym sporem między PiS a PO. Tych, którzy lękają się dojścia do władzy Kukiza, Maliszewski straszy: _– _Ma potencjał wzrostu poparcia. Jednocześnie uspokaja: _– _Duża część wyborców waha się, czy głosować na niego, nie znając programu ani osób, które wprowadziłby do Sejmu.

Paweł Kukiz jako polityk zaistniał w czasie kampanii prezydenckiej. _– _Jego kwalifikacje do rządzenia krajem są dokładnie takie same jak Ewy Kopacz do bycia gwiazdą estrady na amerykańskim czy brytyjskim rynku muzycznym__– porównuje Piotr Tymochowicz. _– _Z dwojga złego wolałbym jednak zobaczyć panią Kopacz na Broadwayu czy West Endzie niż pana Kukiza na fotelu premiera, wicepremiera czy jakiegokolwiek ministra.

Tymochowicz nazywa jednak Kukiza liderem: _– J_est typem przywódcy rebelianta. Przypomina mi Che Guevarę, a może bardziej Robespierre’a. Powinien zatem pamiętać, że rewolucjoniści często kończą tak jak ich byłe ofiary. Naturalnie, że dziś Kukizowi gilotyna nie grozi, a on też nikogo na szafot nie pośle.

Polski hrabia Monte Christo
PiS cieszy się dziś poparciem 30–35 proc. Jego prezes w oczach tylko 20 proc. Polaków uchodzi za typ przywódcy. To oznacza, że nawet dalece nie wszyscy zwolennicy PiS widzą w nim materiał na lidera. Zwolennicy Kaczyńskiego oczekują od niego, że będzie szeryfem pilnującym porządku. Nie ma jednak prezes PiS szans na to, że dla większości Polaków stanie się wytęsknionym przywódcą. Nawet teraz, gdy jego formacja mocno stoi w sondażach, a Duda odniósł wiktorię, niemal 90 proc. Polaków twierdzi, że nie lubi Kaczyńskiego; uważa, iż nie jest politykiem, który potrafi być bliski ludziom.

Kaczyński w końcu zrozumiał, że bez tej cechy nie sposób wygrywać wyborów, dlatego zgodził się, by kandydatem PiS na premiera został ktoś inny. Wskazał na Beatę Szydło. Wybór wydaje się oczywisty, bo małopolska posłanka ma za sobą zakończoną sukcesem kampanię prezydencką Andrzeja Dudy. Warto jednak pamiętać, że w PiS prezes nadal jest panem i władcą. Przecież gdyby wskazał na siebie czy kogokolwiek innego, jego wybór zostałby przyjęty przez partyjne hufce i chwalony, przynajmniej publicznie.

_– _Jarosław Kaczyński również ma w sobie cechy przywódcy. To lider-mściciel, taki polski hrabia Monte Christo czy Batman – ocenia Tymochowicz. Przyznaje, że prezes PiS jest przez sporo osób poważany, ceniony za dar politycznej analizy, ale ma też grupę swoich wyznawców. _– _Przez nich jest widziany jako ten, który zemści się za lata ich niepowodzeń, porażek, upokorzeń.

Ewa Kopacz wypada jeszcze gorzej jako materiał na lidera. Na tle prezesa PiS prezentuje się w badaniach nieco korzystniej jedynie w kategorii polityk na czas kryzysu na Ukrainiep oraz bliski ludziom. Teraz przyjdzie jej stanąć w szranki z Beatą Szydło. Obie panie będą głównymi twarzami parlamentarnej kampanii wyborczej swoich stronnictw. _– _Choć Szydło jest nudna jak flaki z olejem, to patrząc na jej osiągnięcia na niwie organizacyjnej, musi być dobrym strategiem, mądrą kobietą – przekonuje Tymochowicz. Prognozuje, że jej starcie z Kopacz przypominać będzie zderzenie wielkiej ciężarówki z małym fiatem. _– _Pani premier nawet nie zauważy, że została zgnieciona – uważa.

Przewiduje również, że i Szydło, i Duda mają dość inteligencji i ambicji, by stopniowo zrywać nici zależności od Kaczyńskiego. Ten ma tego pełną świadomość, a w swoim ręku wachlarz możliwości, by zadbać o swoją przywódczą pozycję. Nawet gdyby Szydło została premierem, to Kaczyński może doprowadzić do jej usunięcia, jeśli uzna, że staje się zbyt samodzielna. Duda zaś musi liczyć się z prezesem, bo bez niego szanse na reelekcję będzie miał tylko teoretyczne.

Kłopoty z przywództwem, i to straszliwe, przeżywa szeroko rozumiany obóz lewicy. Dziś nie ma tam żadnego lidera.

PSL uchodzi za partię demokratyczną, ale czy nie dlatego, że od 25 lat nie znalazło w swoich szeregach ani jednego polityka, który miałby cechy przywódcze. Waldemar Pawlak czy Janusz Piechociński na przywódców nadają się jak Ryszard Kalisz do baletu.

***

– Prezes Kaczyński w swojej partii

nadal pełni funcję „mózgu”, ale jego pozycja jako przywódcy zaczyna przypominać Bułhakowowskiego „jesiotra drugiej świeżości”.

– Paweł Kukiz miał powiedzieć o sobie do Korwina- -Mikkego, że jest królem. I ten tytuł dobrze oddaje jego pozycję wewnątrz struktur, które buduje. Od wodza wymaga się wykazania się konkretnymi umiejętnościami. Poddanym wystarczy, że monarcha jest.

– PSL uchodzi za partię demokratyczną

ale czy nie dlatego że od 25 lat nie znalazło w swoich szeregach ani jednego polityka, który miałby cechy przywódcze. Waldemar Pawlak czy Janusz Piechociński na przywódców nadają się jak Ryszard Kalisz.

– Część Polaków żyje w oczekiwaniu na nowego Piłsudskiego

który za nich wszystko załatwi, wszystko im da.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski